Po wyeliminowaniu z Ligi Mistrzów i porażce na Stamford Bridge z Chelsea humory fanów Manchesteru City nie są już tak dobre. Tymczasem po tych „wpadkach” piłkarze Manciniego muszą się czym prędzej otrząsnąć, bo w niedzielę na Etihad Stadium zawita Arsenal Londyn.
Sytuacja w rozgrywkach:
Po porażce z Chelsea i zwycięstwie United nad Wolverhamptonem „Citizens” mają już zaledwie
2 punkty przewagi nad rywalem „zza miedzy”. Arsenal, który zdobył w poprzednich 5 meczach 13 punktów, ma ich w swoim dorobku już 29, ale traci do prowadzącego Manchesteru City 9 „oczek”.
Forma i sytuacja kadrowa:
Pomimo słabszego meczu w Londynie forma drużyny prowadzonej przez Roberto Manciniego jest nadal wysoka. Włoski manager często miesza w składzie, co nie miało miejsca w poprzednim sezonie. Tym bardziej utrudnia to rozpracowanie Arsenalowi rywala. Z Liverpoolem „Obywatele” grali systemem 4-3-3, z Norwich 4-2-3-1, zaś w meczu z Chelsea ponownie wrócili do 4-3-3. Tak więc zapewne w podobnym ustawieniu wyjdą przeciwko Arsenalowi. Jest to oczywiście wybitnie ofensywny wariant, ale mając w swoim składzie takich graczy jak Balotelliego, Aguero, Dżeko czy Silvę trudno posadzić któregoś z nich na ławce rezerwowych. W starciu z Arsenalem nie wystąpią
z pewnością kontuzjowani na początku miesiąca Kolarow i Richards, ale za to na lewą obronę wróci być może Gael Clichy.
Arsene Wenger może mieć powody do zadowolenia. Fatalny początek sezonu, zarzuty ze strony kibiców odnośnie nie wydawania pieniędzy na transfery. Francuski szkoleniowiec po raz kolejny zamknął jednak usta krytykom. „The Gunners” nie przegrali w Premier League od 2 Października, kiedy to w derbach Londynu ulegli Tottenhamowi Hotspurs. O tej porażce na Emirates Stadium już nikt jednak nie pamięta, bo Walcott i spółka zdobyli 22 pkt. w następnych 8 spotkaniach, tylko raz remisując u siebie z Fulham (1:1). Taka postawa drużyny jest tym bardziej godna pochwały, bo w klubie nie brakuje kontuzjowanych zawodników. Oprócz Szczęsnego, Arsenal nie ma bramkarza bo Fabiański i Mannone leczą urazy. Od dłuższego czasu kontuzjowani są także Wilkshere, Diaby, Gibbs i Sagna.
Historia spotkań:
Manchester City ma ujemny bilans spotkań z Arsenalem. Te drużyny rywalizowały ze sobą 152 razy w Premier League. „Kanonierzy” wygrywali jak do tej pory 80 razy, Citizens zaledwie 35, a 37 spotkań kończyło się podziałem punktów. Nawet w Manchesterze, City nie mogą pochwalić się dobrymi osiągnięciami w spotkaniach z londyńczykami (25-19-32).
Typ i uzasadnienie:
Manchester City przegrał przed tygodniem z Chelsea, ale wcale nie był drużyną słabszą. Porażka kiedyś musiała wreszcie przyjść, ale o spadku formy "Citizens" raczej nie ma mowy. Podopieczni Roberto Manciniego, nadal prezentują się bardzo dobrze. Długo rozgrywają piłkę, z łatwością dochodząc do wielu sytuacji bramkowych. Arsenal to stosunkowo młoda drużyna, więc doświadczenie będzie bo stronie gospodarzy, którzy posiadają w swojej składzie znacznie więcej indywidualności. W przeciwieństwie do Wengera, Mancini ma większą możliwość rotowania składem, a to też w kontekście wielu meczy w sezonie może dać pozytywny wynik.
Porównaj kursy bukmacherskie na mecz Manchester City - Arsenal Londyn:
Napisz nowy komentarz