Wpływ kartek na wynik meczu

Obstawiając ilość kartek w meczu musimy zdać sobie sprawę, że cały mechanizm działa poniekąd na zasadzie kuli śniegowej. Do momentu pierwszego mocnego faulu lub pierwszej kartki nic nie zapowiada ostrej gry. Dopiero brutalny atak na przeciwnika lub niesłusznie przez sędziego pokazana kartka potrafi wyprowadzić z równowagi oba zespoły i spowodować wysyp kartek. Zawodnicy nakręcają się nawzajem i nawet podświadomie, w ramach instynktu samozachowawczego grają brutalniej, niż to mają w zwyczaju. Refer a friend bonus - sprawdź.

Oczywiście spora w tym zasługa sędziego. Stanowczy, a co najbardziej istotne sprawiedliwy arbiter potrafi w porę ostudzić zapędy zawodników, nieudolny tylko je potęguje. Udowodniono zjawisko, że każda kolejna kartka dla zawodnika drużyny X zwiększa szansę na otrzymanie kartki przez gracza drużyny przeciwnej. O co chodzi? Otóż sędziowie mają często tendencję do wyrównywania swoich decyzji w meczu, karząc częściej drużynę X odnoszą wrażenie, że faworyzują drużynę Y. Dlatego próbują często zrekompensować drużynie Y swoje wcześniejsze decyzje.

Jak wspominaliśmy na wstępie, z każdym kolejnym faulem rośnie prawdopodobieństwo żółtej, a w konsekwencji czerwonej kartki. A ta ma już bezpośrednie przełożenie na wynik spotkania. Statystycy wyliczyli, że bramkostrzelność drużyny grającej z przewagą jednego zawodnika wzrasta o 65%, czyli całkiem sporo.

A jakie szanse na dowiezienie pozytywnego wyniku ma drużyna grająca w osłabieniu? Okazało się, że jeśli zawodnik otrzymał kartkę przy wyniku remisowym, to tylko 5% drużyn grających w osłabieniu udało się przechylić losy meczu na własną korzyść, w 30% spotkań wynik na tablicy nie uległ zmianie, a w aż 65% przypadków jego drużyna traciła bramkę i przegrywała mecz. Ta statystyka dobitnie pokazuje, że każdy pojedynczy faul ma znaczenie i może w konsekwencji doprowadzić do porażki.

Generalnie w futbolu drużyna domowa jest zawsze w pewien sposób uprzywilejowana, również jeśli chodzi o kartki. Atmosfera stadionu i presja trybun często sprawiają, że sędziowie znacznie chętniej karzą indywidualnie zawodników przyjezdnych, niż gospodarzy. Choć trudno w to uwierzyć, statystycznie gracze gości otrzymują ok. 65% wszystkich pokazywanych przez arbitrów kartek - różnica jest zatem kolosalna. 

Poradnik typera - jak obstawiać mecze w topowych ligach?

Wyliczono również, że czerwona kartka dla gości zwiększa szansę na bramkę dla gospodarzy o 70% (podczas gdy w odwrotnej sytuacji szanse gości rosną o “zaledwie” 60%). Dzieje się tak, ponieważ często gra w osłabieniu na własnym boisku, przed własnymi kibicami dodatkowo mobilizuje drużynę gospodarzy, a w jej zawodników wstępują dodatkowe siły.