Lider Npower Championship, piłkarze Southamptonu podejmą w poniedziałkowy wieczór na St. Mary's Stadium Leicester City...
Sytuacja w rozgrywkach:
Southampton jest liderem z 50 pkt. na koncie. Leicester zajmuje odległe 15 miejsce ze stratą 7 punktów do Hull City, które znajduje się w strefie gwarantującej udział w play – off.
Forma i sytuacja kadrowa:
"Święci" przed poniedziałkowym meczem mają tyle samo punktów co West Ham, a na plecach czują już powoli oddech Cardiff (46) i Middlesbrough (45). W portowym mieście, co zapowiadano już przed startem rozgrywek cel mają jeden – powrót w szerego Championship. Nicola Cortese, szwajcarski prezes klubu zadbał o wszystko, by go zrealizować. Niezły trener, szeroka i wyrównana kadra, brak problemów finansowych które wcześniej prześladowały ten klub – to wszystko sprawia, że wokół drużyny panuje dobra atmosfera, której nie zmąciły nawet porażki z Bristol i Brighton.
Southampton do meczu z Leicesterem przystąpi osłabiony brakiem: Steve de Riddera (pachwina), Richarda Chaplowa (kolano), Deana Seaborna (głowa) i Radhi Jaidi (kolano).
Leicester miał się bić o awans, tymczasem jest bliżej strefy spadkowej niż ligowej czołówki. Menadżer Nigel Pearson ma spory ból głowy bo, kontuzji wiązadeł achillesa doznał Andy King – najważniejszy środkowy pomocnik w kadrze Leicester. "The Foxes"wciąż szukają wzmocnień na kilku pozycjach. Jedną z takich opcji ma być David Cotterill – skrzydłowy Swansea. Jesli chodzi o linię ataku to Davida Nugenta nie odciąży na pewno Billy Sharp, napastnik Doncaster, które dorzuciło ofertę Leicesteru. Póki co jak widać działaczom z Walkers Stadium nie udało się na tyle wzmocnić zespołu by mógł on liczyć się w walce o play – off.
Historia spotkań:
Leicester to bardzo wygodny przeciwnik dla Southamptonu. Dość wspomnieć, że „Lisy” które przegrały 4 mecze z rzędu na St. Mary's Stadium, w żadnym z nich nie strzeliły nawet bramki „Świętym”.
Typ i uzasadnienie:
Leicester bez wzmocnień nie wiele zdziała na St. Mary's Stadium. Southampton ma wprawdzie kilka urazów w składzie, ale nie dotknęły one kluczowych zawodników drużyny, lecz raczej rezerwowych. Co innego w przypadku Leicesteru, w którego barwach nie zobaczymy chyba najważniejszego poza Davidem Nugentem ogniwa – pomocnika Andy Kinga.
Napisz nowy komentarz