Tutoriale bukmacherskie - poradnik bukmacherski
Sport i zakłady bukmacherskie to naczynia powiązane. Aby wykluczyć wszelkie prawdopodobieństwo korupcji oraz oszustw zawodnicy mają bezwzględny zakaz obstawiania zakładów u bukmachera. Jak to wygląda w praktyce? Okazuje się, że wcale nie tak różowo, jak mogłoby się wydawać.
Sturridge i jego “pewny” cynk
Podpisując profesjonalny kontrakt zawodnik godzi się na warunek, że przez czas kariery nie będzie mógł obstawiać JAKICHKOLWIEK zakładów u bukmachera, a także, że nie będzie się z nikim dzielił wiedzą na temat wydarzeń, które mogłyby zostać przez kogoś innego wykorzystane w celu postawienia kuponu.
Okazuje się jednak, że nie wszyscy piłkarze biorą sobie ten przepis do serca, a patrząc na ich status i zarobki, można się mocno zdziwić, że nie potrafią zachować wstrzemięźliwości w tej kwestii. Pierwszy przykład z brzegu to Daniel Sturridge, do niedawna jeszcze gwiazdor Liverpoolu i reprezentacji Anglii. Śledztwo Angielskiej Federacji Piłkarskiej wykazało, że w 2018 roku Sturridge nie dochował warunków kontraktu i próbował wpłynąć na wynik zakładu bukmacherskiego.
W czym rzecz? Ustawił jakiś mecz? Celowo pudłował na potęgę, a jego drużyna przegrała ze słabeuszem? Nic z tych rzeczy. Otóż we wspomnianym styczniu 2018 Sturridge doskonale zdawał sobie sprawę, że jego czas na Anfield Road minął bezpowrotnie i będzie zmuszony kontynuować karierę w barwach innego klubu. Na kilka dni przed zamknięciem okienka transferowego przyspieszenia nabrały jego rozmowy z hiszpańską Sevillą, co rzecz jasna, jak zawsze w takich przypadkach owiane było tajemnicą, a opinia publiczna nie miała o niczym zielonego pojęcia. Na co warto zwrócić uwagę w regulaminie bonusu?
Właśnie ten fakt postanowił wykorzystać Sturridge, który poinstruował swojego krewnego, aby ten postawił sporą kwotę u bukmachera na to, że jego następnym klubem będzie właśnie Sevilla. Oczywiście krewny postąpił zgodnie z instrukcją i zacierał ręce na myśl o pewnej wygranej. Tymczasem, na ostatniej prostej transfer się wysypał, Sturridge ostatecznie trafił do West Bromwich Albion, a po dwóch latach został osądzony i zdyskwalifikowany na kilka miesięcy, podczas których będzie mógł grać w piłkę jedynie z psem we własnym (zapewne dość dużym) ogrodzie.
Ukarany za grę u bukmachera piłkarz kończy karierę
Kolejny przykład to Joey Barton, piłkarz mający na koncie blisko czterysta występów w Premier League (m.in. w barwach Manchesteru City). Wpadł u schyłku swojej przygody z piłką, a kiedy w trakcie śledztwa zeznał, że obstawiał mecze przez całą swoją karierę, władze ligi postanowiły zdyskwalifikować go na okres 18 miesięcy, po czym on sam uznał, że czas zawiesić buty na kołku i w wieku 35 lat przestał być czynnym piłkarzem.
Dlaczego warto mieć konto u kilku bukmacherów
Przez całą swoją karierę Barton miał opinię złego chłopca i zawadiaki i tak jak nie przebierał w środkach na boisku, tak równie ostro “grał” podczas przesłuchań. Bez skrupułów przyznał, że obstawiał mecze przez całą swoją karierę, zarówno te, w których sam występował, jak również inne, a na bazie jego zeznań śledczy ustalili, że tych meczów musiało być grubo ponad tysiąc. Na koniec Barton z rozbrajającą szczerością przyznał, że według jego wiedzy ponad 50% zawodowych piłkarzy regularnie obstawia mecze u bukmachera.
Sześć lat dyskwalifikacji za ustawianie meczów
Być może Bradley Wood nie zrobił tak wielkiej kariery, jak przytoczeni przez nas poprzednicy, natomiast nie przeszkodziło mu to w tym, aby trafić na czołówki brytyjskich tabloidów. W 2017 roku postawił zakłady, że otrzyma żółte kartki w dwóch najbliższych meczach swojej drużyny. Oczywiście tak się właśnie stało, zaś nieuczciwy piłkarz zarobił dzięki temu ok. 10 tysięcy funtów.
Zbrodnia doskonała? Niekoniecznie. Wood błyskawicznie pożałował swojego występku, gdyż nałożona na niego grzywna praktycznie pochłonęła całą wygraną, zaś Angielska Federacja Piłkarska zdyskwalifikowała go na sześć lat, co w jego przypadku równoznaczne jest z przedwczesnym zakończeniem kariery.
Napisz nowy komentarz