Na to starcie, co roku czeka cały piłkarski świat. "Gran Derbi" oznacza więcej niż mecz - to spektakl w którym występują aktorzy z najwyższej półki. Jesteście gotowi na grzmoty? Jeśli tak to usiądzcie wygodnie w fotelach by podziwiać piłkarzy Realu i Barcelony.
Sytuacja w rozgrywkach:
W sezonie 2011/12 sytuacja w rozgrywkach Primera Division jest arcyciekawa. Oczywiście oczy całej piłkarskiej Europy obejmują zainteresowaniem jedynie rywalizację „Królewskich” i „Dumy Katalonii”, reszta ligowej stawki w zasadzie nie jest w stanie nawiązać walkę z tymi gigantami. Real Madryt jest liderem (37 pkt.), a Barcelona (34 pkt.) traci do swojego rywala trzy „oczka”. Warto jednak pamiętać, że „Królewscy” mają jedno spotkanie rozegrane mniej na koncie i ewentualne zwycięstwo u siebie z odwiecznym rywalem postawiłoby ich w komfortowej sytuacji.
Forma i sytuacja kadrowa:
Podopieczni Mourinho od początku sezonu spisują się rewelacyjnie. Real w La Liga może pochwalić się bilansem 12 zwycięstw, 1 remisu i porażki. Równie dobrze piłkarzom ze stolicy wiedzie się w Lidze Mistrzów, gdzie wygrali swoją grupę bez jakichkolwiek problemów. Były trener Blaugrany Cesar Menotti w wypowiedzi dla jednej z hiszpańskich gazet stwierdził: "Piłkarze Realu Madyt będą pod wielką presją, gdyż mają zapewne nadal w pamięci wyniki ubiegłorocznych starć z Barceloną". Tymczasem w obozie "Królewskich" są pewni siebie i swoich umiejętności. Paradoks polega na tym, że rok temu również futbolowi eksperci upartywali faworyta w klubie z Madrytu, a Barcelona wygrała będąc drużyną wyraźnie lepszą. Podobna sytuacja miała miejsce również na początku sezonu 2011/12 w dwumeczu o Superpuchar Hiszpanii, kiedy to bukmacherzy jednoznacznie wskazywali na "Królewskich". Jak się potem okazało, nawet osłabiona brakiem kilku kluczowych zawodników "Blaugrana" była w stanie pokonać doskonale spisującego się w sparingach rywala. W Gran Derbi nie wystąpi po stronie Realu Madryt jedynie Ricardo Carvalho.
"Dla mnie kluczem do gry jest zawsze środek pola. Im więcej mamy środkowych, tym lepiej" - te słowa po sprowadzeniu do Barcelona Cesca Fabregasa pozwalają spodziewać się, że goście wystąpią w mocno ofensywnym zestawieniu, najprawdopodobniej 3-5-2. Taką taktykę Guardiola zastosował w tym sezonie już dwukrotnie w meczach z Valencią i Milanem na San Siro i być może powtórzy ją na Santiago Bernabeu. Przewaga w tej strefie boiska gwarantuje tak potrzebną Barcelonie kontrolę piłki i gry. Zadbać o to mają Xavi Hernández i Andrés Iniesta. Jeżeli ci dwaj fantastyczni zawodnicy będą mieć odpowiednio dużo miejsca, piłkarze z Madrytu mogą mieć poważne problemy. Jedyną niewiadomą w składzie drużyny z Katalonii jest to kto zagra w ataku u boku Leo Messiego? Kandydatów jest kilku, ale największe szanse daje się Davidowi Villi. Kontuzjowani w ekipie gości są Adriano i Affelay, zatem nie zobaczymy ich na Bernabeu.
Historia spotkań:
Na Santiago Bernabeu Barcelonie nigdy nie grało się lekko i przyjemnie, aż do momentu kiedy drużynę przejął Frank Rijkaard, a potem jego następca Pep Guardiola. W pierwszej dekadzie XXI wieku goście wygrywali z Madrycie, aż 4 razy. Całościowy bilans spotkań na obiekcie „Królewskich” przemawia jednak za podopiecznymi Jose Mourinho. Real Madryt wygrywał, aż 50 razy, 15 meczy kończyło się podziałem punktów, zaś 16 spotkań wygrała Barcelona. Stosunek bramek zdecydowanie przemawia na korzyść gospodarzy 170:90.
Typ i uzasadnienie:
„Gran Derbi” rządzą się swoimi prawami. Nie jesteśmy fanami żadnej z powyższych drużyn, ale wskazujemy na Barcelonę. Goście w poprzednich sezonach świetnie radzili sobie na Santiago Bernabeu. W przeciwieństwie do Realu Madryt (C. Ronaldo), Barcelona nie jest uzależniona od dyspozycji jednego zawodnika, a Portugalczykowi rzadko wychodzą najważniejsze mecze. Choć oczekiwania w Madrycie są ogromne, stawiamy na zwycięstwo Katalończyków, ale uczciwie podkreślamy, wynik tego meczu jest sprawą otwartą.
Porównja kursy bukmacherskie na mecz Real Madryt - FC Barcelona:
Napisz nowy komentarz