We wtorkowy wieczór oczy fanów angielskiej piłki klubowej będą zwrócone na jeden obiekt – Etihad Stadium w Manchesterze, gdzie „Citizens” w szlagierze 20 kolejki podejmą Liverpool.
Sytuacja w rozgrywkach:
Manchester City wraz ze swoim lokalnym rywalem – United, nadal przewodzą w Premier League. Obie drużyny zgromadziły na swoim koncie po 45 pkt, ale ich przewaga nad Tottenhamem stopniała do zaledwie 3 punktów. Liverpool jest szósty, ale ma tyle samo punktów co piąta Chelsea i zaledwie 2 pkt. mniej niż Arsenal Londyn.
Forma i sytuacja kadrowa:
Manchester City nie wykorzystał potknięcia lokalnego lidera i przegrał w niedzielę (niezasłużenie) z Sunderlandem 0:1. Pomimo wielu dogodnych sytuacji bramkowych „Citizens” nie potrafili pokonać świetnie spisującego się Simona Mignoleta – bramkarza „Czarnych Kotów”. Dopiero w drugiej połowie na murawie pojawił się mózg drużyny Roberto Manciniego David Silva narzekający na drobny uraz. Patrząc na statystyki meczowe trudno wykazać, że „Citizens” są w kryzysie, jednak warto zwrócić uwagę, że piłkarze z Manchesteru stracili w poprzednich 5 spotkaniach, aż 7 punktów. O wysokich zwycięstwach, z początku sezonu drużyna włoskiego szkoleniowca może póki co pomarzyć. Liverpool po raz pierwszy od dłuższego czasu pokazał się z dobrej strony. Podopieczni Kenny Dalglisha pokonali w piątek na Anfield „Sroki” z Newcastle 3-1. Do ich składu powrócił Steven Gerrard. Kapitan „The Reds” zaliczył bardzo udany występ, podobnie jak Craig Bellamy, który dwukrotnie trafiał do siatki rywali. Liverpool zagra bez Suareza i Lucasa Leivy, natomiast wśród City wystąpią w najmocniejszym składzie (oczywiście bez Teveza i Hargreavesa).
Historia spotkań:
Liverpool to szalenie niewygodny rywal dla Manchesteru City. Wystarczy zerknąć na statystyki spotkań tych drużyn w poprzednich latach. Od sezonu 2003/04 Liverpool i Manchester City mierzyły się w różnego rodzaju rozgrywkach 19 razy. Trzy zwycięstwa City, 7 remisów i aż 9 porażek, nie wróżą dobrze dla znajdujących się w małym dołku piłkarzy Roberto Manciniego.
Typ i uzasadnienie:
To już nie ten sam Manchester City, jak na starcie rozgrywek. Po odpadnięciu z Ligi Mistrzów drużyna z Etihad Stadium nie prezentuje się już tak dobrze jak w pierwszej części sezonu, a w pięciu poprzednich meczach drużyna włoskiego managera ustrzeliła zaledwie 5 bramek. Problemy ze skutecznością to także największy mankament w grze „The Reds”. Liverpool to obok United najlepsza defensywa w całej Premier League, a także w meczach wyjazdowych. Według nas istnieje duże prawdopodobieństwo, że w tym meczu nie padnie więcej niż dwa gole...
Napisz nowy komentarz