Skuteczne typowanie golfa

Typerzy dostają obecnie możliwość obstawiania turniejów golfowych praktycznie przez cały rok. Rozgrywki w ramach PGA US Tour i European Tour toczone są na wszystkich kontynentach od wczesnej wiosny do później jesieni, tak więc każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Najważniejsze turnieje w roku to The Masters, US Open, British Open oraz US PGA Championschip.

Do dyspozycji typera oddane jest zazwyczaj kilka wariantów zakładów. Jednym z najchętniej obstawianych jest ten dotyczący zwycięzcy turnieju. Jest to zarazem najbardziej opłacalna opcja zawarcia zakładu, ale z pewnością nie najłatwiejsza. W zdecydowanej większości turnieje rozgrywane są w formacie 72 - dołkowym na przestrzeni 4 dni, a do zawodów często przystępuje około 100 graczy. Z racji bardzo wyrównanego poziomu  oraz długiej formuły rozgrywki wytypowanie zwycięzcy jest zadaniem dość trudnym. Z drugiej strony kuszące dla typerów są kursy na faworytów wahające się pomiędzy 7.00, a 50.00 - mówimy cały czas o graczach z szeroko rozumianej czołówki rankingu. Niektórzy próbują tutaj systemu progresywnego stawiając na konkretnego gracza tydzień po tygodniu. Należy jednak pamiętać, że istnieje liczne grono zawodników, którzy nie wygrali żadnego turnieju od kilku lat, a mimo to plasują się w czołówce rankingu. Dlatego rozsądniejszym wydaje się danie sobie pewnego marginesu błędu i wytypowanie top 5, top 10 lub top 20. Szansa trafienia znacznie rośnie, natomiast kursy ciągle wyglądają zupełnie przyzwoicie.

Innym wariantem oferowanym typerom przez bukmacherów są zakłady H2H na poszczególnych graczy. Cieszą się one sporym zainteresowaniem zarówno przed turniejem, jak i w jego trakcie. Wraz z kolejnymi dołkami rośnie nasza wiedza o szansach danego gracza, tyle tylko, że typując zawodnika mającego na półmetku sporą przewagę nie złapiemy godnego uwagi kursu. Chyba, że faworyt miał słabszą rundę lub dwie i wierzymy w to, ze los się do niego (i do nas) uśmiechnie w kolejnych etapach zawodów. Pamiętajmy jedynie, że zakłady H2H są zazwyczaj trzydrogowe i pomimo tego, że remis nie zdarza się często to miejmy to na uwadze.

Inne dostępne zakłady to chociażby wytypowanie najwyżej sklasyfikowanego gracza z danego kraju, lidera po pierwszej rundzie lub zawodnika, który po pierwszych 18 dołkach znajdzie się w top 3, top 6, itd.

W odróżnieniu od większości dyscyplin na podjęcie decyzji mamy całkiem sporo czasu, nie będzie to zatem klasyczne obstawianie na żywo. Poza tym, że sama rozgrywka zajmuje zazwyczaj cztery dni, to pomiędzy kolejnymi rundami są dość długie przerwy. Stwarza to dla typerów szansę na jeszcze dokładniejszą analizę szans poszczególnych zawodników. Całkiem przyzwoite kursy na żywo możemy złapać zwłaszcza w pojedynkach H2H, nasz wybór musi być jednak poparty zarówno intuicją jak i wiedzą. Jeśli chodzi natomiast o wytypowanie po kilkunastu dołkach zwycięzcy całego turnieju to pamiętajmy, że bardzo rzadko zdarza się, aby zawodnik zajmujący po pierwszym lub drugim dniu miejsce poza pierwszą dziesiątką wygrał całe zawody. Dobry start i stabilna, równa forma jest tu niezbędna. Wyznaczanie celu w zakładach. 

• Znajomość zawodników. Jak w przypadku każdej innej dyscypliny wiedza o graczach to fundament, od którego musimy rozpocząć nasze rozważania przed obstawieniem zakładu. Jeśli zatem na poważnie traktujemy naszą przygodę z zakładami bukmacherskimi musimy starać się być na bieżąco z wszelkimi turniejami, ciekawostkami, formą i celami poszczególnych graczy. Każdy zawodnik ma swoje ulubione pole, pogodę i turniej. Jeden lubi, gdy na polu jest sporo pagórków a innemu odpowiada większa ilość zbiorników wodnych. Są takie pola i turnieje w trakcie sezonu, gdzie często wygrywa zawodnik nisko sklasyfikowany. Są jednak i takie, na których niespodzianki należą do rzadkości.
   
• Ranga i pula nagród w turnieju. Wiadomo, że dla każdego sportowca prestiż turnieju ma niebagatelne znaczenie. Tym najlepszym zdarza się potraktować ulgowo mniej medialne zawody, aby lepiej przygotować się do kolejnych, o większej randze i rozgłosie. Nie inaczej jest w przypadku golfistów. Panuje nawet przesąd mówiący, że nie warto wygrywać zawodów poprzedzających bezpośrednio te najbardziej prestiżowe, gdyż niezwykle trudno jest stanąć na najwyższym stopniu podium w dwóch turniejach z rzędu.
   
• Statystyki z poprzednich turniejów. Kopalnia wiedzy - grzechem z niej nie skorzystać. Oczywiście nie zawsze statystyki i rankingi mają przełożenie 1:1 na same zawody, ale w połączeniu z innymi wiadomościami, które zdobędziemy minimalizują ryzyko naszej porażki.
   
• Media społecznościowe. Niekiedy błahe informacje, które zawodnicy zamieszczają na Facebooku, Twitterze czy Instagramie, powiedzą nam więcej o ich aktualnej dyspozycji, planach i formie przygotowań niż wszystkie statystyki i rankingi razem wzięte. Nie pozbywajmy się tej formy zdobycia wiedzy, która może okazać się na wagę złota.
   
• Pomyłki oddsmakerów. Tydzień po tygodniu bukmacherzy oferują nam taką ilość zdarzeń, że nie ma takiej możliwości, aby na kilku pozycjach nie popełnili błędów przy ustalaniu kursów. Zdarza się również, że pracownicy bukmachera sugerują się zeszłorocznymi wynikami z danego pola bardziej niż powinni. To szansa dla nas, bądźmy czujni.
   
• Warunki pogodowe. Nie jesteśmy w stanie rzecz jasna przewidzieć idealnie pogody, ale sprawdzając aktualne prognozy możemy bardzo sobie pomóc. Będzie mocno wiało? A może spodziewane są lekkie opady deszczu? Taka wiedza pozwoli nam ustawić pewnych zawodników w szeregu przed innymi. Graczom dysponującym mocniejszym uderzeniem porywisty wiatr może znacznie pokrzyżować szyki, podobnie jak mokra trawa w okolicach dołka zawodnikom, których największym atutem jest zegarmistrzowska precyzja w kluczowych momentach.