Piłka nożna - kiedy pada najwięcej goli?

 Firmy bukmacherskie proponują coraz szerszy wachlarz zakładów pokrewnych, nie do końca dotyczących samego rozstrzygnięcia meczu, a bardziej wydarzeń w jego trakcie. Jedną z takich propozycji jest określenie fragmentów meczu, w których padnie więcej bramek, niż w pozostałych. Kursy na takie zakłady są zazwyczaj dość przyzwoite, tym trudniej zrozumieć, dlaczego tak niewielu z Was spogląda w ich stronę. Mamy nadzieję, że po przeczytaniu tego artykułu to się zmieni.

Przeglądając ofertę bukmacherów z pewnością choć raz natknęliście się na zakład Wczesny Gol, Późny Gol oraz Połowa z największą ilością goli. Ci z Was, którzy wiedzą o co chodzi mogą pominąć ten fragment, natomiast portal tworzymy również (a może przede wszystkim) z myślą o początkujących adeptach sztuki bukmacherskiej, dlatego czujemy się w obowiązku, aby w kilku słowach wyjaśnić o co chodzi w każdym z nich.

• Wczesny Gol - bukmacher pyta nas, czy od momentu pierwszego gwizdka do danej minuty (najczęściej 21 - 30) zobaczymy gola dla którejkolwiek z drużyn. Kurs na takie wydarzenie wynosi zazwyczaj ~1.80. Pilka nozna - zaklady bukmacherskie.
   
• Późny Gol - bardzo podobnie, tyle że w drugą stronę. Zadaniem typera jest przewidzenie, czy w danym meczu padnie bramka w ostatnich minutach gry, tzn. w okresie od danej minuty (najczęściej 71 - 79) do gwizdka oznaczającego koniec spotkania. Linia wyznaczana jest w zależności od drużyn występujących w meczu, a kurs podobnie jak w przypadku opcji Wczesny gol wynosi zazwyczaj ~1.80.
   
• Połowa z największą ilością goli - tutaj chyba nie może być żadnych wątpliwości. Bukmacher pyta, czy naszym zdaniem więcej goli zobaczymy przed, czy może po przerwie? A może w obu połowach padnie tyle samo bramek (np. zero)? Kursy na takie zdarzenia najczęściej kształtują się w granicach: I połowa ~3.10, II połowa ~2.00, tyle samo goli ~3.60.

Tyle teorii. Czas sprawdzić, co na ten temat mówią statystyki.

Te natomiast nie pozostawiają żadnych wątpliwości. Zdecydowanie więcej bramek pada w końcówkach spotkań i generalnie w II połowie. Potwierdzają to opracowania dotyczące wszystkich najważniejszych turniejów oraz topowych europejskich lig.  Spójrzmy dla przykładu, jak rozkładały się gole w angielskiej Premier League w sezonie 2011 / 2012.

Nie inaczej wyglądają dane w pozostałych najlepszych europejskich ligach. Poniżej przedstawiamy statystyki obrazujące przedziały czasowe, w których padło najwięcej bramek w kilku pierwszych kolejkach topowych lig w sezonie 2011 / 2012.

• Włoska Serie A (50 meczów, 128 goli, śr. 2,6 na mecz)

• Hiszpańska Primera Division (60 meczów, 156 goli, śr. 2,6 na mecz)

• Francuska Ligue 1 (90 meczów, 233 gole, śr. 2,6 na mecz)

• Niemiecka Bundesliga (72 mecze, 209 goli, śr. 2,9 na mecz)

• Holenderska Eredivisie (72 mecze, 243 gole, śr. 3,4 na mecz)

• Polska Ekstraklasa (71 meczów, 173 gole, śr. 2,4 na mecz)

Podobnie rzecz wygląda na wielkich turniejach, czego doskonałym przykładem Mistrzostw Europy w 2016 roku. Podczas 51 spotkań rozegranych na francuskich boiskach padło w sumie 108 bramek (śr. 2.12 na mecz - najniższa od Euro 96). Tylko 42 z nich zdobyto w pierwszej połowie, podczas gdy aż 62 padły po zmianie stron. W pierwszych 15 minutach obejrzeliśmy zaledwie 13 goli, z kolei po 76 minucie gry bramkarze sięgali do siatki aż 28 razy. Co więcej, w ostatnich 15 minutach gry padło więcej bramek (28), niż w pierwszych 30 (21)!!!

I tak, i nie. Przytoczone statystyki ewidentnie pokazują, że zdecydowanie więcej bramek pada w końcówkach spotkań, aniżeli w pierwszych minutach gry. I patrząc obiektywnie, jest to logiczne. Pod koniec meczu piłkarze są już dość zmęczeni, a obrońcy popełniają coraz więcej błędów. Zmiany w składach dotyczą zazwyczaj graczy ofensywnych, którzy wchodząc na plac na ostatnie kilkanaście minut mają sporą przewagę fizyczną nad wyczerpanymi, mającymi “w nogach” kilkadziesiąt minut więcej obrońcami. Poza tym, zazwyczaj w ostatnich minutach gra się otwiera, jedna lub druga drużyna goni wynik i często stawia wszystko na jedną kartę, co nie zawsze kończy się dla niej pomyślnie.

Bonus za przyjaciela - sprawdź.

Bukmacherzy jednak analizują te same statystyki co my i doskonale wiedzą, że większość bramek pada w końcówce. Czemu zatem wystawiają identyczne kursy na obie opcje (Wczesny / Późny gol)? Przecież statystycznie rzecz biorąc typerzy powinni być na sporym plusie. Nie jest tak do końca, a wszystko przez sprytny manewr, który stosują firmy bukmacherskie.

Zauważcie, że czas w jakim musi paść Wczesny gol jest zazwyczaj o kilka (-naście) minut dłuższy, niż w przypadku Późnego gola (przykładowo - na strzelenie Wczesnego gola zawodnicy mają 28 minut, podczas gdy do zdobycia Późnego gola musi im wystarczyć zaledwie 15 minut). Bukmacherzy wyrównują w ten sposób szanse pomiędzy obiema opcjami. Co nie znaczy, że nie możemy ich przechytrzyć.

Istnieją bowiem spotkania, w przypadku których istnieje spore prawdopodobieństwo, że w końcówce na boisku sporo się będzie działo. Jak chociażby spotkania rewanżowe krajowych i europejskich pucharów - jeśli poziom drużyn jest w miarę zbliżony, a rywalizacja wyrównana to zazwyczaj jeden z zespołów potrzebuje bramki w końcówce, aby odwrócić losy dwumeczu i stawia wszystko na jedną kartę. Jednym razem gola strzeli, innym razem straci, natomiast emocji w końcowych minutach zazwyczaj nie brakuje. Podobnie jest w fazach pucharowych wielkich turniejów (MŚ, ME) - zespół, który przegrywa w ćwierćfinale lub półfinale, w końcówce rzuca do ataku wszystkie siły.