Tutoriale bukmacherskie - poradnik bukmacherski
Każdy typer na pewnym etapie swojej przygody z zakładami bukmacherskimi zastanawia się, które zakłady są bardziej opłacalne, które przynoszą lepsze zyski? Czy są to zakłady pojedyncze, tzw. SINGLE? A może zakłady akumulowane, tzw. AKO? Przekonajmy się.
SINGLE bije AKO na głowę!
Naszym zdaniem zdecydowanie większą szansę na powodzenie mają typerzy bukmacherscy stawiający zakłady pojedyncze - nie będziemy Was po raz kolejny zanudzać opowieściami o wyższości SINGLE nad AKO, zresztą więcej o wadach i zaletach poszczególnych zakładów bukmacherskich już pisaliśmy. Dziś przedstawimy Wam niezbity dowód na to, że w wielu przypadkach stawiając AKO zmniejsza się nie tylko nasza szansa na powodzenie, ale i potencjalna wygrana.
Weźmy dla przykładu zakład AKO za 10j składający się z dwóch meczów rozgrywanych o różnych porach - w naszym przypadku jest to niestety warunek konieczny. A zatem:
- godz. 15:00 mecz Lyon - Metz, typ 1 po kursie 1.50
- godz. 18:00 mecz Arsenal - Everton, typ 1 po kursie 1.50.
Zakładając, że obie drużyny wygrają swoje mecze, nasza wygrana wyniesie 10j x 1.50 x 1.50 = 22,5j (zysk wynosi 12.5j). A co, gdyby oba te mecze obstawić u tego samego bukmachera w zakładach pojedynczych? Sprawdźmy.
O godz. 15:00 stawiamy 10j na Lyon po kursie 1.50 w firmie bukmacherskiej X, a następnie otrzymane 15j (10j x 1.50) stawiamy na Arsenal po kursie 1.50 w tej samej firmie bukmacherskiej X. Ile otrzymujemy? Dokładnie tyle samo - 22,5j (15j x 1.50) - zysk 12,5j. Po co zatem tyle zachodu?
Warto rozbijać AKO na SINGLE
Chyba każdy typer doskonale zdaje sobie sprawę, że zdarzenia do zakładu AKO musimy wybrać z oferty jednego bukmachera. W ten sposób nieco się ograniczamy - a co jeśli inna firma bukmacherska proponuje lepsze kursy na dane zdarzenie? Co jeśli bukmacher Y zwycięstwo Arsenalu wycenił na 1.55, a nie na 1.50? Jesteśmy stratni.
Dlatego wspominaliśmy, że warunkiem koniecznym w naszych rozważaniach jest różna pora rozpoczęcia meczu. I tak, trzymając się spotkań, których dotychczas używaliśmy - o godz. 15:00 stawiamy 10j na Lyon po kursie 1.50 u bukmachera X, a następnie o godz. 18:00 stawiamy 15j (10j x 1.50) na wygraną Arsenalu po kursie 1.55 w firmie bukmacherskiej Y. W zakładzie AKO nasza wygrana wyniosła 22,5j(zysk 12,5j), a ile wygrywamy tutaj? 10j x 1.50 = 15j ===> 15j x 1.55 = 23,25j (zysk 13,25j)! Ktoś powie, że różnica jest tak znikoma, że nie warta zachodu. Czy aby na pewno?
3,33% w zakładach bukmacherskich to dużo, czy mało?
Procentowa różnica pomiędzy kursem 1.50, a 1.55 wynosi zaledwie 3,33%. Mniej doświadczeni typerzy, widząc taką różnicę uśmiechną się pod nosem, machając przy tym lekceważąco ręką. Tymczasem 3,33% różnicy w kursie to w zakładach bukmacherskich kolosalna przepaść… i nasza szansa na niezły zarobek.
Sprawdź czy jesteś nałogowym hazardzistą.
Ciągle nie wierzycie? Spójrzcie zatem, o jakich wartościach mowa. W przypadku zakładu AKO nasz zysk wyniósł 12,5j, natomiast w przypadku dwóch zakładów SINGLE granych u różnych bukmacherów wypracowaliśmy zysk 13,25j, a zatem o 0,75j więcej NA JEDNYM ZAKŁADZIE! Pomnóżcie to x 10 zakładów i nagle robi się 7,5j, przy 100 zakładach (znamy typerów, mających takie “moce przerobowe” w ciągu miesiąca) robi się 75j!!! Tylko i wyłącznie na rozbiciu zakładu AKO i znalezieniu kursu wyższego o nieco ponad 3%. Nadal uważacie, że 3,33% nie ma znaczenia?
Napisz nowy komentarz