Analiza bukmacherska Zapowiedź Ekstraklasy 2011/2012

Start T-Mobile Ekstraklasy tuż, tuż, a więc postanowiliśmy "w pigułce" przedstawić sytuację jaka panuje w klubach naszej piłkarskiej ligi. Obecne okienko transferowe w przeciwieństwie do tych z  lat ubiegłych, było szczególnie interesujące...

Po raz pierwszy od niepamiętnych czasów w polskiej Ekstraklasie pojawiło się więcej wartościowych graczy niż ich ubyło do lig zagranicznych. Choć (co pokazał ostatni sezon) przewidywanie czegokolwiek przez rozpoczęciem rozgrywek przypomina przysłowiowe "wróżenie z fusów" warto pochylić się nad kilkoma interesującymi pytaniami. Jakie drużyn yw sezonie 2011/2012 mają największe szanse na zdobycie Mistrzostwa Polski? Kto wydał największe pieniądze na letnie transfery? W kim należy upatrywać potencjalnych kandydatów do spadku?  W tym artykule poznasz odpowiedzi na te i inne pytania...

Faworyci do zdobycia Mistrzostwa Polski w sezonie 2011/12 analiza bukmacherska!

Kandydaci do zwycięstwa w Ekstraklasie podobnie jak w ubiegłych latach są ci sami. Jednym tchem wymienić tu można Wisłę Kraków, Legię Warszawa, Lecha Poznań i Polonię Warszawa. W ostatnim dziesięcioleciu tylko raz zdarzyło się by MP zdobył zespół spoza tego grona i było to Zagłębie Lubin w 2007 roku. Trudno spodziewać się by i tym razem było inaczej, choć jak pokazał ubiegły sezon nie należy skreślać Jagielonii Białystok, a przede wszystkim Śląska Wrocław, za którym stoi możny sponsor – właściciel Polsatu Zygmunt Solorz.

Podobny punkt poglądowy prezentują bukmacherzy internetowi, z których kilku zdecydowało się już na wystawienie kursów długoterminowych na zdobycie Mistrzostwa Polski. Według firm bukmacherskich faworytem jest obrońca tytułu – Wisła Kraków. Za zdobycie tytułu przez krakowian Unibet płaci 3.50 zł za każdą postawioną złotówkę. Niewiele mniejsze szanse bukmacher daje Legii Warszawa, za którą zwycięstwo której w rozgrywkach płaci 4.00 zł. Kolejne miejsca w ligowej hierarchii skandynawowie przypisali Lechowi Poznań (6.00) i Polonii Warszawa (7.50). Szanse na końcowy triumf wicemistrza Polski z ubiegłego sezonu, Śląska Wrocław, wyceniane są z kolei na 9.00 zł.

Kto będzie walczył o puchary?

Trudno spodziewać się by powtórzyła się sytuacja z ubiegłego sezonu, kiedy to o podium rozgrywek właściwie do ostatniej kolejki walczyła połowa drużyn. W tym roku nic się nie zmieni, jeśli chodzi o miejsca pucharowe. Zwycięzca T-Mobile Ekstraklasy stanie do walki w kwalifikacjach Ligi Mistrzów, zespoły z miejsc 2-3, podobnie jak zdobywca Pucharu Polski zagrają w eliminacjach do Ligi Europejskiej. Kto może włączyć się do walki o puchary? Na to może jest w stanie odpowiedzieć nasza analiza bukmacherska.

Zagłębie Lubin – to według nas drużyna, która może najwięcej zamieszać w sezonie 2011/2012. Włodarzy "Miedziowych" bez zbędnej przesady określić można królami letniego okienka transferowego. Trener Jan Urban będzie miał pod swoją "batutą" m.in Janusza Gancarczyka, Partyka Rachwała, Błażeja Telichowskiego, Macieja Małkowskiego czy Darvydasa Sernasa. W obliczu tak poważnych wzmocnień nazwisko sprowadzonego z bytomskiej Polonii obrońcy słowackiego Michała Hanka nie wiele mówi. Czy popularne w polskim środowisku piłkarskim powiedzenie "jak dobrze mieć miedź" nabierze w sezonie 2011/2012 nowego znaczenia?

Kolejnym kandydatem, który może włączyć się do walki o puchary jest Lechia Gdańsk. "Biało – zieloni" już w minionym sezonie bliscy byli spełnienia tego celu, jednak ostatecznie rozgrywki skończyli w środku stawki (8 miejsce). Wzmocniona czołowym strzelcem zaplecza Eredivisie Fredem Bensonem (przyszedł z RKC Waalwijk), gdańska drużyna może być jednym z "czarnych koni T-Mobile" Ekstraklasy. Dodatkowym handicapem podopiecznych Tomasza Kafarskiego będzie także PGE Arena, zwłaszcza, że zapotrzebowanie na "wielką piłkę" na pomorzu jest ogromne.

Z pewnością nie należy skreślać też Jagielloni Białystok, która nie tak dawno ośmieszyła się w meczach pucharowych z Irtyszem Pawłodar. Niewykluczone jednak, że na podopiecznych Czeslawa Michniewicza podobnie jak ubiegłoroczny blamaż Wisły z Levadią, podziała jak przysłowiowy "zimny prysznic". A o tym, że Michniewicz, jest trenerem nieprzeciętnym jak na polskie warunki niech świadczy styl gry Widzewa Łódź z poprzedniej rundy, który grał bardzo atrakcyjną jak na polskie możliwości piłkę dla "oka" nawet wybrednego kibica.

Walka o utrzymanie w T-Mobile Ekstraklasie

Kandydatów do spadku jest jak zawsze kilku. Może zacznijmy, więc od klubów, które naszym zdaniem mają największe szanse na utrzymanie. Pomimo letniej wyprzedaży przyzwoicie wygląda sytuacja kadrowa zabrzańskiego Górnika. Wprawdzie z drużyną pożegnali się Nowak, Bonin, Sikorski czy Jop, ale w ich miejsce trenerowi Nawałce udało się ściągnąć kilku wartościowych zawodników z Danielem Gołębiewskim i Borisem Peskoviciem na czele. Przy okazji budżet klubu z Roosvelta został solidnie podreperowany.

W grupie drużyn, które powinny się utrzymać postanowiliśmy umieścić także kluby z Łodzi Widzew i ŁKS, którym pomimo problemów finansowych udało się zachować szkielet zespołu z poprzedniego sezonu. ŁKS ponadto aktywniej działał na rynku transferowym, pozyskując m.in Sebastiana Szałachowskiego i Marka Saganowskiego. Czy duet napastników Mięciel – Saganowski stanie się postrachem ligi? Pożyjemy – zobaczymy.

Z Łodzi przenieśmy się do pobliskiego Bełchatowa, gdzie swoje mecze rozgrywa miejscowy GKS. W zespole nie ma już wprawdzie czołowych postaci z ubiegłego sezonu tj. Macieja Małkowskiego, Mateusza Cetnarskiego i Marcina Drzymonta, ale w ich miejsce pojawiła się "ikona" naszej ligi Kamil Kosowski i były zawodnik Arki Gdynia Miroslav Bożok. Wydaje się, że wszystko na co stać będzie w tym sezonie podopiecznych Pawła Janasa to miejsca 9-12.

Walka o utrzymanie powinna rozegrać się między Cracovią, Podbeskidziem, Ruchem i Koroną. Zaproponowana przez nas kolejność nie jest przypadkowa. Często jest tak, że po nieudanym rundzie i żarliwej, zakończonej powodzeniem walce o utrzymanie wzmocniony przez właściciela klub nie ma problemów z ligowym bytem w kolejnych rozgrywkach. Taka sytuacja dotyczy się Cracovii, która pod wodzą Jurija Szatałowa, dokonała w ubiegłym sezonie rzeczy wydawałoby się niemożliwej. Cracovia grając na nowym obiekcie, u siebie powinna być groźna dla każdego.

Ciekawie wygląda sytuacja w Podbeskidziu Bielsko-Biała. Beniaminek przystąpi do nowego sezonu solidnie wzmocniony. Mateusz Bąk, Krzysztof Król, Marcin Sacha, a przede wszystkim Adrian Sikora to piłkarze, którzy powinni zapewnić "Góralom" utrzymanie. Choć  bukmacherzy nisko oceniają ich szanse na utrzymanie, to podopieczni Roberta Kasperczyka już w ubiegłej edycji Pucharu Polski pokazali, że grać w piłkę potrafią eliminując m.in późniejszego Mistrza Polski piłkarzy krakowskiej Wisły.

Korona i Ruch, to kluby które poniosły największe straty podczas letniego okienka transferowego. Złocisto-krwiści po stronie strat mogą zapisać m.in Andradinę, Jackiewicza, Szamotulskiego, Tataja  i Niedzielana. Już w poprzednim Korona Kielce na samym finiszu miała spore problemy, ale ostatecznie przewaga wypracowana jesienią wystarczyła do utrzymania.

W roli kandydata do spadku widzimy też Ruch Chorzów, w którym doszło do prawdziwego "wietrzenia salonów", choć tak na dobrą sprawę "niebiescy" co roku wymieniani są w gronie drużyn, które mogą opuścić ligową stawkę. Zespół Waldemara Fornalika poważnie się osłabił. Bronowicki, Jakubowski, Nykiel, Pułkowski – to piłkarze, którzy decydowali o obliczu chorzowskiej drużyny w ostatnich latach, a których już w barwach śląskiej drużyny nie zobaczymy. Wydaje się, że pozyskanie Jakuba Smektały i Igora Lewczuka, to w tej sytuacji małe pocieszenie.