I kolejka T-Mobile Ekstraklasy. Darmowe typy bukmacherskie.

Zapowiedzi meczów I kolejki polskiej T-Mobile Ekstraklasy. Darmowe typy bukmacherskie.

Na tę chwilę czekała z pewnością cała piłkarska Polska. Po 61 dniach znowu rusza najwyższa klasa rozgrywkowa w Polsce. Zapraszamy na zapowiedź
I kolejki T-Mobile Ekstraklasy!

ŁKS ŁÓDŹ – LECH POZNAŃ
Jedno z ciekawiej zapowiadających się spotkań I kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Beniaminek z Łodzi wzmocniony przed sezonem Saganowskim i Szałachowskim będzie chciał za wszelką cenę zdobyć punkty w meczu z faworyzowanym Lechem. "Kolejorz" pomny swoich wyjazdowych spotkań z ubiegłego sezonu, przystąpi zapewne do rozgrywek bardzo skoncentrowany. W Lechu nie zobaczymy wprawdzie Bosackiego, Gancarczyka i Mikołajczaka, ale chyba Ci zawodnicy więcej "poznańskiej lokomotywie" dać już nie mogli. Ciekawe za to jak zaprezentuje się nowy nabytek Bakero Aleksandyr Tonew? W końcu polecał go sam "as" bułgarskiej piłki sprzed lat, były piłkarz „Wielkiej Barcelony” Chisto Stoiczkow.

POLONIA WARSZAWA – LECHIA GDAŃSK
Równie ciekawie jak w Łodzi powinno być przy Konwiktorskiej, gdzie miejscowa Polonia podejmie Lechię Gdańsk. W składzie "czarnych koszul" zaszły spore zmiany kadrowe. Trener Zieliński nie będzie miał już do dyspozycji m.in Mierzejewskiego, Smolarka i Sobiecha. W ich miejsce pozyskano wyróżniających się graczy Górnika Zabrze: Roberta Jeża i Daniela Sikorskiego.  Do kraju wrócił także były obrońca krakowskiej Wisły Marcin Baszczyński. Prezes Wojciechowski zatrudnił także kilku ciekawych obcokrajowców, jednak Lechia broni składać nie zamierza, zwłaszcza, że w ostatnich latach ma przysłowiowy patent na drużynę z Warszawy. Gdańszczanie nie przegrali w siedmiu kolejnych meczach z Polonią. Czy nowy snajper Lechii Gdańsk Fred Benson po raz pierwszy użądli rywali w tym sezonie?

CRACOVIA KRAKÓW – KORONA KIELCE
Mecz drużyn, które powinny walczyć o ligowy byt. Faworytem konfrontacji wydają się być podopieczni Jurija Szatałowa. W ostatnich 4 meczach przy Kałuży "Pasy" trzy razy odprawiały z kwitkiem "Złocisto – krwistych". W ubiegłym sezonie Cracovia wygrała 3-0, ale należy pamiętać, że miała wtedy nóż na gardle, a Korona nie grała w zasadzie o nic.  W obu zespołach spore roszady kadrowe, ale wydaje się, że to piłkarze z Kielc są w zdecydowanie trudniejszej sytuacji. Zespół przed sezonem opuścili Szamotulski, Andradina, Markiewicz, Tataj i Niedzielan. Ten ostatni wylądował właśnie w Cracovii i już w sobotę będzie miał okazję "przypomnieć" o sobie swojemu byłemu pracodawcy. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że to „Pasy” zgarną komplet oczek. Jak będzie w rzeczywistości, zweryfikuje jak zawsze murawa.

RUCH CHORZÓW – BEŁCHATÓW
"Niebiescy" do konfrontacji z Bełchatowem przystąpią mocno osłabieni. Szykuje się kolejny sezon zaciskania pasa w zespole z Chorzowa. Ruchy kadrowe zdają się potwierdzać tę tezę. Ruch pozyskał wprawdzie dwóch wartościowych graczy (Lewczuk, Smektała), ale w składzie nie ma już kluczowych zawodników z ubiegłego sezonu (Bronowicki, Jakubowski, Nykiel, Derbich, Pułkowski). Czy cudotwórca Waldemar Fornalik, po raz kolejny "wykręci" numer ekspertom i ulokuje chorzowski zespół w bezpiecznym miejscu? Spotkanie z Bełchatowem raczej nie da nam odpowiedzi na to pytanie. W GKS "status quo" odeszli Cetnarski, Drzymont, Małkowski, a w ich miejsce pojawili się Bożok, Szmatiuk i powracający po latach do Ekstraklasy Kamil Kosowski.

WIDZEW ŁÓDŹ – WISŁA KRAKÓW
Mało jest w Polsce drużyn, które tak leżą krakowianom jak Widzew. Statystyki nie kłamią Wisła, wygrała 9 z ostatnich 10 meczy przeciwko łodzianom. Jakby tego było mało "Biała Gwiazda" rozegrała w tym sezonie już kilka meczów o stawkę. Atmosfera w drużynie Roberta Maaskanta  po wyjazdowym zwycięstwie z bułgarskim Litexem jest znakomita. Co słychać w Łodzi? Problemy finansowe, wymiana szkoleniowca i spore osłabienia kadrowe – tak najkrócej można przedstawić sytuację w Widzewie. Zespół właściwie się nie wzmocnił, a w jego szeregach zabraknie kilku ważnych zawodników z Duriciem, Grzelakiem, Griszokiem i Sernasem na czele. W tej sytuacji wydaje się, że zespołowi z Al. Piłsudskiego o punkty w meczu z rozpędzonym Mistrzem Polski może być naprawdę trudno.

ŚLĄSK WROCŁAW – GÓRNIK ZABRZE
Popularne przysłowie mówi, że "jedna jaskółka wiosny nie czyni" Wie o tym zapewne Orest Lenczyk i jego piłkarze. W tym sezonie "Wojskowych" już nikt nie zlekceważy zwłaszcza po udanym dwumeczu z Dundee w eliminacjach Ligi Europejskiej. Zygmunt Solorz stawia przed zespołem wysokie cele i dlatego w drużynie pojawili się Cetnarski, Pietrasiak i Voskamp.
Już niedługo zespół przeniesie się na nowy obiekt, budowany z myślą o zbliżającym się Euro 2012. Nic tylko grać. Po sezonie Górnik został rozkupiony w dużej mierze przez J. Wojciechowskiego, ale w Zabrzu nikt nad tym faktem zbytnio nie ubolewa, zwłaszcza, że do klubowej kasy trafiło kilka milionów. Trudno rokować na co stać zupełnie nowy zespół. Pierwszy test już w niedzielę.

LEGIA WARSZAWA – ZAGŁĘBIE LUBIN
Według nas bezsprzecznie hit pierwszej serii spotkań. Legioniści mają za sobą pucharową potyczkę z tureckim Gaziantepsporem, którą mogą zaliczyć do niezwykle udanych. Z pewnością trudy podróży mogą dać się we znaki podopiecznym Macieja Skorży. "Dumie stolicy" zawsze grało się ciężko z Zagłębiem. Dowód?  W 10 ostatnich meczach obie drużyny triumfowały po 3 razy, a 4 spotkania zakończyły się remisami. Trudno wykluczyć taki scenariusz także w niedzielne popołudnie, zwłaszcza, że "Miedziowi" solidnie się wzmocnili przed nadchodzącym sezonem. Były szkoleniowiec Legii Jan Urban ma do dyspozycji tak dobrych graczy jak Darvydasa Sernasa, Macieja Małkowskiego, Janusza Gancarczyka, Błażeja Telichowskiego czy Patryka Rachwała.

PODBESKIDZIE BIELSKO BIAŁA – JAGIELLONIA BIAŁYSTOK
Idzie, idzie, idzie Podbeskidzie! Jeszcze nie dawno tak skandowali kibice beniaminka. Swój pierwszy mecz w T-Mobile Ekstraklasie podopieczni Roberta Kasperczyka zagrają przeciwko Jagiellonii Białystok, o której sile nie tak dawno mogliśmy przekonać się w meczach z kazachskim Irtyszem Pawłodar. Pomimo blamażu w europejskich pucharach faworytem tego dwumeczu jest Jagiellonia, która ma w swoim składzie zawodników znacznie bardziej doświadczonych na stadionach najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. "Górale" jednak już w ubiegłej edycji Pucharu Polski stawiając czoło Wiśle i Lechowi pokazali, że są zdolni do wszystkiego. W ich składzie zadebiutuje powracający po latach z wojaży zagranicznych Adrian Sikora.