Chyba nikt, łącznie z bukmacherami, nie zakłada braku awansu gospodarzy Euro 2016 do kolejnej rundy. Przyjrzyjmy się zatem szansom poszczególnych ekip.
Zmagania na francuskich boiskach zostaną zainaugurowane meczem grupy A, 10 czerwca na Saint - Denis pod Paryżem, gdzie o godzinie 21 na murawę wyjdą reprezentacje gospodarzy oraz Rumunii. Pozostałe ekipy w grupie to Szwajcaria oraz debiutująca na turnieju tej rangi Albania. Jak podczas zmagań zaprezentują się poszczególne reprezentacje? Które drużyny mają największe szanse na awans do kolejnej fazy turnieju? Na te i inne pytania postaramy się odpowiedzieć w artykule poniżej.
Francja skazana na awans
Wylosowanie takich, a nie innych rywali przyjęto nad Sekwaną z entuzjazmem. Wydaje się, że żadna z ekip nie powinna mocniej zagrozić podopiecznym Didiera Deschampsa, podobnego zdania są zresztą bukmacherzy, którzy za zwycięstwo Francuzów w grupie płacą 1.28. Z kolei kurs na komplet punktów w fazie grupowej to zaledwie 2.37.
Trójkolorowi przynajmniej na papierze wydają się być drużyną kompletną, wręcz uznać można, że selekcjoner Francuzów narzekać może na kłopot bogactwa. Niemalże na każdą pozycję bowiem posiada dwóch równorzędnych zawodników, a większość jego graczy stanowi o sile największych europejskich klubów. Oprócz doświadczonych Evry, Llorisa i Koscielnego o obliczu tej drużyny stanowili będą Pogba (23 l.), Griezmann (25 l.) oraz Maritial (21 l.). I właśnie ta mieszanka rutyny z młodością ma zapewnić Francuzom sukces nie tylko w grach grupowych, ale i w następnych fazach turnieju. A to, że Trójkolorowym pomagają ściany udowodnili już w 1984 roku wygrywając na własnej ziemi Mistrzostwa Europy oraz czternaście lat później pokonując Brazylię w finale Mundialu. Jedyne co może spędzać sen z oczu selekcjonerowi to brak gier o punkty przez ostatnie dwa lata oraz zamieszanie wokół Karima Benzemy, który jak już zapowiedziano, nie dostanie powołania na Euro 2016.
Szwajcaria? A może Rumunia?
Francja wydaje się absolutnym pewniakiem do awansu z pierwszego miejsca, natomiast pozostałym ekipom pozostanie raczej walka o awans z drugiej lub (i tu nowość w stosunku do poprzednich turniejów) trzeciej pozycji. Bukmacherzy nieco więcej szans przyznają Szwajcarom niż Rumunom i Albańczykom.
Szwajcarzy w eliminacjach co prawda nie zachwycili i po słabym początku do ostatniej kolejki musieli drżeć o awans, ale teraz nie wyobrażają sobie braku promocji do kolejnej fazy.
Podobnego zdania są chyba również bukmacherzy, bo kurs na awans Helwetów do 1/16 finału wynosi zaledwie 1.25. Ciekawiej natomiast wygląda kurs na to, że Szwajcarzy zdobędą powyżej 4,5 punktu (chociażby za zwycięstwa z Albanią i Rumunią co jest dosyć prawdopodobne) i wynosi 2.00.
Słowem, które najlepiej określiłoby grę reprezentacji Szwajcarii jest solidność. Jest to drużyna do bólu uporządkowana, nie posiadająca jednak pierwiastka szaleństwa i zaskoczenia w swoich szeregach. Za gracza, który potrafi nieszablonowym rozwiązaniem rozerwać szyki obronne rywala uchodzi co prawda największa gwiazda zespołu, nazywany “alpejskim Messim” 23- letni Xherdan Shaqiri. Szwajcarzy uważają go jednak za niespełniony talent, który nie do końca wykorzystuje drzemiący w sobie potencjał. Tak czy inaczej , chyba żadna inna reprezentacja (może poza Portugalią) nie jest tak bardzo uzależniona od postawy jednego zawodnika jak właśnie Helweci.
Awans z trzeciego miejsca to plan minimum dla Rumunów. I chociaż nikt o tym głośno nie mówi, to zamierzają napsuć sporo krwi nie tylko Szwajcarom, ale także Francuzom. Czy im się to uda? Czas pokaże. Obecna kadencja to już trzecie podejście do rumuńskiej kadry Anghela Iordanescu - uznawanego za najlepszego trenera w historii tamtejszego futbolu. To on podczas pierwszej kadencji był autorem największego sukcesu rumuńskiej piłki, kiedy doprowadził złotą generację piłkarzy z Gheorghe Hagim na czele do ćwierćfinału World Cup 94.
W obecnej kadrze próżno doszukiwać się gwiazd pokroju “Maradony Karpat”, nacisk kładziony jest raczej na kolektyw i żelazną defensywę, stąd tylko dwie bramki stracone w meczach eliminacyjnych. Kadra opiera się na doświadczonych graczach, trudno doszukać się zawodników z czołowych klubów kontynentu. Za takiego mógłby uchodzić Adrian Mutu, który zdecydował się nawet na powrót do rodzimej ligi byle tylko załapać się na wyjazd do Francji, jednak jego forma nie powala i wyjazd na Euro stoi ciągle pod sporym znakiem zapytania.
Warunkiem, który musi być spełniony aby Rumuni mogli marzyć o wyjściu z grupy jest stuprocentowe przygotowanie i mobilizacja doświadczonych graczy. Jeśli te warunki zostaną spełnione, co nie zawsze w historii rumuńskiego futbolu było oczywistym, mogą być z racji swojego defensywnego stylu nieprzyjemnym rywalem i urwać punkty mocniejszym ekipom. Bukmacherzy jednak nie cenią ich umiejętności zbyt wysoko, nawet kurs na to, że zdobędą min. 3 punkty (prawdopodobnie kosztem Albanii) jest stosunkowo wysoki i wynosi 1.61.
Czy Albania zszokuje świat po raz kolejny?
Absolutnym kopciuszkiem na turnieju tej rangi jest Albania. I choć nie można odbierać im szans przed pierwszym gwizdkiem to trudno sobie wyobrazić, by potrafili urwać choćby punkt bardziej doświadczonym drużynom, zresztą bardzo ciekawie według nas prezentują się kursy na taką okoliczność. Kurs na to, że Albańczycy zakończą rozgrywki grupowe z zerowym dorobkiem punktowym to 4.33, natomiast za ich odpadnięcie po fazie grupowej bukmacherzy płacą 1.36.
Wydaje się, że już sam awans na imprezę tej rangi jest spełnieniem marzeń dla nieznanych szerszej publiczności graczy albańskich. Pozostawienie w pokonanym polu Serbów i Duńczyków, zwycięstwo z Portugalia na wyjeździe to wyniki, którymi dzielni Albańczycy zszokowali piłkarski świat. Trudno sobie jednak wyobrazić, aby potrafili zaskoczyć także podczas turnieju. Najprawdopodobniej zagrają więc trzy mecze, być może nawet zdobędą bramkę lub (co byłoby chyba spełnieniem marzeń) urwą komuś punkt. Wydaje się, że to może być wszystko na co może być ich stać.
Bez niespodzianek w grupie A?
Jak zatem widzimy, grupa A nie jest może grupą śmierci, natomiast do ostatniej kolejki powinniśmy tu oglądać walkę o awans do fazy pucharowej. Wydaje się,że Francja jest skazana na sukces, natomiast Albańczycy na pożarcie. Futbol jednak od lat pisze własną historię, a wszelkie niespodzianki są jak najbardziej mile widziane.
Komentarze
When I read an article on this topic, baccaratcommunity the first thought was profound and difficult, and I wondered if others could understand.. My site has a discussion board for articles and photos similar to this topic. Could you please visit me when you have time to discuss this topic?
a szef wszystkich szefów pograł na awans Albanii. Komu głupio?
Nie jestem wcale pewny, że Francja tak spokojnie wygra grupę. Jeśli odpalą od pierwszego meczu odpalą to może im pójść dobrze, ale jeśli cos pójdzie nie tak w pierwszych meczach to będą mieć ciepło, pewnie się pokłócą jak zwykle i tak dalej
Napisz nowy komentarz