Sobotnie popołudnie zapowiada się niezwykle interesująco dla fanów „czarnego sportu” w Polsce. Na pięknym, niezwykle nowoczesnym, a jednocześnie wciąż modernizowanym stadionie gorzowskiej Stali Caelum Gorzów będziemy świadkami Finału Drużynowego Pucharu Świata na żużlu.
Polacy wierzą w siebie
Udział w tych prestiżowych zawodach wezmę reprezentacje Szwecji, Danii, Australii i oczywiście Polski. W naszej ekipie bojowe nastroje. Przypomnijmy, że nasza „husaria” wygrywała w dwóch ostatnich edycjach DPŚ rozgrywanych na przemian w Polsce i Danii. Przed rokiem nasi żużlowcy w wielkim stylu zdobyli tytuł, jednak obronić go wcale nie będzie łatwo. Podopieczni Marka Cieślaka wystąpią w następującym zestawieniu: kapitanem drużyny jest oczywiście Tomasz Gollob, a jego mocnym wsparciem ma być Jarosław Hampel – trzeci aktualnie zawodnik cyklu GP. Wydaje się, że o formę tych dwóch jeźdźców możemy być spokojni. Znacznie większy ciężar, będą mieć „na karku” pozostali nasi żużlowcy: Piotr Protasiewicz, Krzysztof Kasprzak i Janusz Kołodziej. Miejmy nadzieję, że żaden z nich nie zawiedzie i wszyscy staną na wysokości zadania. W porównaniu z kadrą z ubiegłego roku, w reprezentacji nie ma Adriana Miedzińskiego i norwega z polskim paszportem Rune Holty.
Australia – główny rywal?
Wielu ekspertów uważa, że głównym rywalem Polaków w walce o końcowe zwycięstwo będą Australijczycy. Żużlowcy z Antypodów jakby celowo, nie awansowali z półfinału w Vojens, gdzie na początku zawodów męczyli się nawet z beznadziejnymi Niemcami. Taki zabieg był jednak był celowy i miał na celu zapoznanie się z gorzowskim torem w barażu, który zresztą jeźdźcy z Antypodów zdecydowanie wygrali. W ekipie prowadzonej przez Craiga Boyce zobaczymy trzykrotnego Indywidualnego Mistrza Świata – Jasona Crumpa, który wraz z rewelacyjnie jeżdżącym w tym sezonie Chrisem Holderem, będą stanowić turbinę napędową popularnych „Kangurów”. Wielką niewiadomą jest forma pozostałych zawodników, którzy nie są już zawodnikami z tej półki co wyżej wymieniona dwójka. O ile Batchelor swoje powinien przywieźć, o tyle Darcy Ward i David Watt mogą być „kulą u nogi” australijskiej ekipy. Nie mniej jednak na reprezentacje Australii powinniśmy z pewnościa uważać.
Duńczycy przypomną sobie sukcesy?
Tytułowe pytanie nie ma raczej racjonalnego uzasadnienia. Dania wprawdzie wygrała po ciężkiej walce pierwszy półfinał u siebie, jednak atut własnego toru, to bardzo mocny argument. W duńskiej drużynie widać ogromne dysproporcje pomiędzy poszczególnymi zawodnikami. Wyróżniająca się dwójka: Kenneth Bjerre i Nicki Pedersen znacznie wyrasta poziomem poza resztę zawodników. Duńscy kibice bardzo liczą szczególnie na tego ostatniego, który zna gorzowski tor jak przysłowiową „własną kieszeń” – w końcu, na co dzień jest zawodnikiem gorzowskiej Stali Caelum Gorzów. Co do reszty zawodników (Iversen, Korneliussen i Bjarne Pedersen) można mieć ogromne obawy o ich dyspozycję w dniu zawodów. Wydaje się, zatem, że Duńczyków czeka batalia, ale o trzecią lokatę, ze Szwedzami.
Szwecja powalczy o podium
Szwecja raczej nie włączy się w walkę o pierwsze miejsce, ale szanse na podium ma duże. Wiele osób twierdzi, że to Dania ma mocniejszą ekipę, ale my z tą opinią nie do końca się zgadzamy. Dlaczego? Przede wszystkim w naszym odczuciu, Szwedzi mają bardzo wyrównany zespół. Podobnie jak w duńskiej ekipie mamy tu dwóch liderów – Frederika Lindgrena i Andreasa Jonssona. Wydaje się, że pozostały tercet skandynawskiej ekipy jest znacznie bardziej doświadczony od Duńczyków. Lindbeack – to wielokrotny uczestnik Indywidualnych Mś, Davidsson jest bardzo nieobliczalnym zawodnikiem, który może wygrać z każdym, z kolei Tomas Jonasson zapowiada się na bardzo dobrego zawodnika. Jeżeli Szwedzi pojadą w miarę równo i przynajmniej czterech z nich zapunktuje swoje, to ich szanse na podium oceniamy wyżej niż ekipy Danii. A jak będzie w rzeczywistości, jak zawsze zweryfikuje tor.
Nasze typy:
1. Polska
2. Australia
3. Szwecja
4. Dania
Komentarze
I am very impressed with your writing totosite I couldn't think of this, but it's amazing! I wrote several posts similar to this one, but please come and see!
Napisz nowy komentarz