Bukmacherzy wierzą w Barcelonę?! Magia nazwy.

W następnym tygodniu (12 marca) czeka nas jeden ze szlagierów obecnej rundy Ligi Mistrzów. Czy już na tym etapie rozgrywek faworyt wśród bukmacherów odpadnie z tych elitarnych rozgrywek?

Trzeba przyznać, że Barcelona ma problem nie tylko dlatego, ze w pierwszym meczu przegrała 2:0 z Milanem, ale także jej forma w ostatnim czasie daje wiele do życzenia.  Podwójne Grand Derbi rozgrywane w ubiegłym tygodniu zakończyło się dwoma porażkami (1:2, 1:3) We wcześniejszych meczach ligowych z Granada i Sewillą drużyna z Katalonii wymęczyła ledwo jednobramkowe zwycięstwo. W grze Barcelony brakuje polotu , tiki taka nie wychodzi jak dawniej, czyżby przeciwnicy znaleźli skuteczny system gry? Trudno powiedzieć wiele dobrych zespołów przeżywa co jakiś czas kryzys i Barcelonę  też dopadło. Trzeba powiedzieć, że atak kuleje, ale obrona to już prawdziwa tragedia.

Darmowe typy i analizy sportowe.

Dobrze wiemy, że ta drużyna jest stworzona do ciągłego  ataku i obrona jest spychana na plan dalszy, ale co zrobić w takiej formie? Atak nie wychodzi, w obronie w każdym meczu tracą min. jedną bramkę. Podobno antidotum ma być wystawie jeszcze bardziej ofensywnie grającej  drużyny tylko z trójką defensorów. W przeszłości się to sprawdziło jeszcze za czasów Guardioli tylko to była inna bajka. Teraz trzeba strzelić min. dwa gole nie tracąc żadnego, aby doprowadzić do dogrywki.  Zakładając, że Milan, który bardzo dobrze czuje się w kontratakach strzeli choć jedną bramkę to wówczas trzeba odpowiedzieć, aż czterema trafieniami. 

Przy tej formie drużyny i obronie włoskiej prawie „mission impossible”. No właśnie prawie ponieważ patrząc po kursach na Barcelonę (na zwycięstwo ok. 1,30, na awans Barcy tylko 2,25) to bukmacherzy i gracze dalej traktują Hiszpanów prawie na równi do awansu z drużyna Milanu. Co robi magia nazwy? Przecież Milan gra obecnie naprawdę dobrze w pierwszym meczu na  Giuseppe Meazzy  Blaugrana nie istniała (nie miała żadnej dogodnej sytuacji do zdobycia gola) bardzo też wątpliwe, że forma przyjdzie akurat na ten mecz, ale piękno futbolu to miedzy innymi nie przewidywalność i wiara w drużynę której kibic wierzy mimo, że logika podpowiada nam coś innego.