
Klub z Bambergu w czwartkowy wieczór stanie przed historyczną szansą. Jeżeli podopieczni Chrisa Fleminga „wrócą z tarczą” z wyjazdowego spotkania przeciwko chorwackiemu Zagrzebowi, to z dużym prawdopodobieństwem możemy stwierdzić, że awansują do Top 16 Euroligi.
Sytuacja w rozgrywkach i forma drużyn:
CSKA, Panathinaikos i Unicaja – te drużyny wydają się być pewne awansu do kolejnej fazy rozgrywek. O ostatnie 4 miejsce rywalizują Bamberg (2-3), Zagrzeb (1-4) i Żalgiris (1-4). Wydaje się zatem, że konfrontacja chorwacko – niemiecka będzie mieć kluczowe znaczenie w kontekście dalszej rywalizacji w Grupie B. Koszykarze Brose Basket byli w ubiegłym tygodniu sprawcami największej niespodzianki 5 kolejki Euroligi. Zwycięstwo przed własną publicznością z Panathinaikosem Ateny sprawiło, że przed chorwacką eskapadą nastroje w drużynie znacznie się poprawiły i nie pogorszyła ich wcale niedzielna porażka w meczu na szczycie z Albą Berlin (pozostali liderem BBL). W Bambergu jednak nikt na razie o lidze niemieckiej nie myśli, a czwartkowe spotkanie wywołuje w tym mieście jak i całych Niemczech spore zainteresowanie.
Potencjał i sytuacja kadrowa:
Klub z Zagrzebia jest zarządzany co najmniej dziwnie. Zespół po raz pierwszy od wielu lat zdominował ligę chorwacką i dobrze zaprezentował się w Lidze Adriatyckiej, dzięki czemu wywalczył sobie miejsce w stawce 24 najlepszych drużyn w Europie. Zamiast jednak pójść za ciosem, w klubie zakręcono kurek z kasą. Już przed startem rozgrywek wiadome było, że Chorwaci będą jedynie dostarczycielami punktów. I wszystko przebiegało zgodnie z planem, do 5 serii spotkań, kiedy to kilka dni przed nią ni stąd ni zowąd zakontraktowano Joshuę Heytvelta (Lottomatica) i Seana Maya (Fenerbahce), którzy wraz Kronuslavem Simonem poprowadzili zespół do nieoczekiwanej wygranej w meczu z Żalgirisem. Skąd pojawiły się fundusze na dwóch nieźle opłacanych Amerykanów? Nie wiadomo.
Wiadomo natomiast, że podopieczni Chrisa Fleminga będą podwójnie zmotywowani by wygrać w czwartkowy wieczór. Zespół z Bambergu świetnie pokazał się w meczu z „Koniczynkiami”, a prym na parkiecie wiedli była „jedynka” Alby Berlin Julius Jenkins (14 pkt.), Casey Jacobsen (10 pkt., 4 as.) i doświadczony serbski skrzydłowy Predrag Suput (19 pkt., 4 as.). W przegranym meczu z Albą Berlin przebłysk formy mieli natomiast Anthony Tucker i Brian Roberts, co wskazuje na to jak bardzo wyrównaną ekipą jest Brose Basket.
Historia spotkań:
Te drużyny w europejskich pucharach jeszcze ze sobą nie rywalizowały.
Typ i uzasadnienie:
W Bambergu zbudowano ekipę bez wielkich nazwisk, za stosunkowo nieduże pieniądze.
Dobór graczy przez Chrisa Fleminga był jednak odpowiedni, bo nowi zawodnicy mają coś do udowodnienia w Europie. Brose Basket to przede wszystkim kolektyw, który dobrze broni i rewelacyjnie gra „up-tempo”. W meczu z „Panatą”, świetnie funkcjonowały podwojenia kluczowych graczy. Kursy na Bamberg z godziny na godzinę spadają, więc jest to idealny moment na to by zagrać na niemiecką drużynę, która w I meczu przypomnijmy, zdemolowała u siebie KK Zagrzeb.
Porównaj kursy bukmacherskie na mecz KK Zagreb - Bamberg:
Komentarze
When I read an article on this topic, slotsite the first thought was profound and difficult, and I wondered if others could understand.. My site has a discussion board for articles and photos similar to this topic. Could you please visit me when you have time to discuss this topic?
Napisz nowy komentarz