Analiza: Olympiakos - Fenerbahce

Zdecydowanie najciekawiej zapowiadające się spotkanie II kolejki Euroligi odbędzie się w Pireusie,  gdzie osłabiony przed sezonem Olympiacos podejmie tureckie Fenerbahce Stambuł.

Sytuacja w rozgrywkach:
Pierwszej kolejki spotkań obie drużyny nie mogą zaliczyć do udanych. Olympiakos został zdemolowany w Bilbao, gdzie przegrał bardzo wyraźnie, natomiast Fenerbahce po zaciętym meczu musiało uznać wyższość u siebie hiszpańskiej Caja Laboral. Spotkanie w Grecji będzie zatem już na wstępie dla jednych i drugich meczem niezwykle ważnym.

Forma drużyn:
Tu niewątpliwie „+” na korzyść Fenerbahce, które jest już po dwóch, zwycięskich ligowych kolejkach. Grecy ze względu na problemy finansowe rozpoczęli sezon z opóźnieniem, dopiero w poniedziałek. Wygrali oni wprawdzie z PAOK, ale styl ich gry, a zwłaszcza fatalna skuteczność rzutów pozostawia wiele do życzenia.

Potencjał i sytuacja kadrowa:
Jeszcze przed rokiem nie miałbym tu wątpliwości na kogo zagrać. Grecy na własnym parkiecie zawsze byli faworytem niezależnie z kim przyszło im rywalizować. Jeżeli jednak drużynę w przeciągu dwóch lat opuszczają tacy zawodnicy jak Kleiza, Childress, Schortsanidis, Teodosić, Bouroussis, Papaloukas, Erceg i kilku innych nieprzeciętnych graczy, to nie trudno oprzeć się wrażeniu, że w Pireusie pieniądze się kończą. Nie sądzę by Spanoulis, jedyny z tych „wielkich”, który pozostał w tym portowym mieście był w stanie pociągnąć ten zespół. Transfery nowych graczy jakoś nie robią na mnie większego wrażenia.
Fenerbahce na papierze prezentuje się zdecydowanie lepiej, a Neven Spahija ma w zasadzie na każdej pozycji dwóch równorzędnych zawodników. Wprawdzie Turcy wydają się być kadrowo słabsi niż przed rokiem, ale nadal jest to bardzo mocna drużyna. Ukić, Preldzić, Gist, Jerrels czy nowo pozyskany super – strzelec Cibony Bogdanović to gracze z bardzo wysokiej półki, których w swojej kadrze na pewno widziałby również z przyjemnością szkoleniowiec Olympiakosu Pireus.

Historia spotkań:
Historia meczy tych drużyn jest bardzo krótka, bo rywalizowały one ze sobą przed rokiem. Wtedy za każdym razem wygrywali goście. Najpierw Fenerbahce w Pireusie 70-85, a potem Olympiakos w Stambule 65-80. O ile mnie pamięć nie myli, obie ekipy mierzyły się ze sobą przed rozpoczęciem sezonu w tzw. „pucharze dwóch narodów” (z udziałem Efesu i Panathinaikosu) i tu wygrał Olympiakos, ale był to tylko mecz towarzyski, a Turcy nie zagrali w najmocniejszym składzie.

Typ i uzasadnienie:
Kursy na gospodarzy są zdecydowanie przeszacowane. Olympiakos ma ogromne problemy z grą w ataku. Jak na Greków notują też niespotykaną ilość strat. W lidze greckiej męczyli się z PAOK Saloniki, a warto zauważyć, że mają jedynie 3 dni odpoczynku przed meczem z Fenerbahce. Według mnie gości stać zarówno na zwycięstwo, jak i utrzymanie handicapu +5.0. W pewnym sensie mamy tu więc do czynienia z Valuebetem.

Porównaj kursy bukmacherskie na mecz Euroligi między Olympiakos - Fenerbahce: