Po 3 tygodniach przerwy wznawia swoje rozgrywki Liga Mistrzów. Najciekawiej spośród wtorkowych spotkań zapowiada się konfrontacja na San Paolo, gdzie Napoli podejmie Manchester City.
Sytuacja w rozgrywkach i forma drużyn:
W grupie A jedyną niejasną sprawą jest obsada 2 miejsca, gwarantującego awans do kolejnej rundy. Pierwsza lokata wydaje się zarezerwowana dla Bayernu, który z 10 pkt. Zdecydowanie przewodzi w tabeli (jutro podejmuje Villareal i trudno przypuszczać by stracił jakiekolwiek punkty). Sprawa, drugiego miejsca jest natomiast otwarta i jutrzejszy mecz pomiędzy Napoli (5 pkt), a Manchesterem City (7 pkt.) wyłoni nam zapewne kolejny zespół, który na wiosnę zagra w LM.
Zacznijmy od gospodarzy. Początek sezonu w ich wykonaniu był rewelacyjny. Napoli „grało jak z nut” bez problemu pokonując kolejnych rywali. Jednak od połowy października coś w sprawnie funkcjonującej machinie Waltera Mazzariego „pękło”. Zespół zaczął seryjnie tracić punkty w meczach z potencjalnie znacznie słabszymi ekipami. Formę strzelecką zgubił też Edison Cavani, który w ostatnich 5 meczach Serie A zdobył zaledwie jednego gola. Manchester City znakomicie prezentuje się w Premier League, gdzie aktualnie lideruje z wyraźną przewagą nad resztą stawki. W ten weekend podopieczni Roberto Manciniego pokonali bez większych problemów Newcastle (3:0). O wysokiej formie „Citizens” świadczą ich statystyki. W sezonie 2011/12 rozegrali już 17 meczy, z czego 13 wygrali, 2 zremisowali i 3 przegrali. Warto zauważyć też, że piłkarze z Etihad Stadium zdobyli w 5 poprzednich meczach, aż 19 bramek!
Potencjał i sytuacja kadrowa:
Włosi przystąpią do tego meczu na pewno bez Marco Briguela i Miguela Britosa, którzy są kontuzjowani od września. Pod dużym znakiem zapytania stoi też występ pomocników Mario Santany i Waltera Gargano. W barwach angielskiej drużyny z pewnością nie zobaczymy Samira Nasriego i Owena Heargreavsa. Znacznie większą stratą dla Roberto Manciniego mógłby jednak być Sergio Aguero, który wciąż dokucza uraz.
Historia spotkań:
W pierwszym meczu tych drużyn na Etihad Stadium w Manchesterze padł wynik 1-1.
Typ i uzasadnienie:
Od 2008 roku, kiedy klub z Neapolu powrócił do europejskich pucharów (po 13 latach przerwy), jest niepokonany przed własną publicznością w 10 kolejnych meczach. Ostatnim zagranicznym klubem, który wygrał na San Paolo, był Eintracht Frankfurt w... grudniu 1994 roku. Napoli bardzo dobrze prezentuje się na San Paolo, gdzie zapewne zasiądzie ponad 60 tys. kibiców, którzy należą do najbardziej gorących we Włoszech. Gospodarze potrafili w tym sezonie zremisować u siebie z Bayernem, pokonać Milan czy zdemolować Villareal dlaczego więc nie mieliby pokonać Manchesteru City. Po takim kursie warto spróbowac typ na zwycięstwo Napoli lub Napoli z podpórką.
Porównaj kursy bukmacherskie na mecz SSC Napoli - Manchester United:
Napisz nowy komentarz