Wtorkowy popołudnie upłynie nam pod znakiem koszykówki na wysokim poziomie. Na 16 europejskich parkietach zainagurowane zostaną rozgrywki zaplecza Euroligi, a więc Eurocupu. My wybierzemy się do słoweńskiego Novego Mesta, gdzie miejscowe Krka podejmie Lietuvos Rytas Wilno.
Sytuacja w rozgrywkach i forma drużyn:
Jest to inauguracja grupy F, w której rywalizują Le Mans, Krka Nove Mesto, Lietuvos i Azowmash Mariupol. Awans do kolejnej rundy uzyskają po dwa najlepsze zespoły każdej z grupy. Po ubiegłorocznym, udanym sezonie w Lidze Adriatyckiej (Krka odpadło w półfinale), ten sezon dla słoweńskiej ekipy zapowiada się na znacznie trudniejszy, co zresztą pokazuje jego początek. Krka wygrało zaledwie 1 z 7 pierwszych spotkań (z Hemofarmem). U siebie podopieczni Ivana Sunary przegrywali już z Olimpiją, Siroki Brijeg i Maccabi TA. Trudno oceniać formę Lietuvosu na podstawie występów tej drużyny w litewskiej LKL, która od wielu lat zdominowana jest przez Żalgiris i właśnie klub z Wilna. Oba zespoły są jedynymi, którem w minionej dekadzie zdobywały Mistrzostwo Litwy. Warto jednak odnieść się do występów koszykarzy ze stolicy Litwy w VTB, gdzie rywalizują w mocnej grupie B m.in. z Petersburgiem, CSKA i Asseco Gdynia. Litwini wygrali 4 z 5 spotkań, uznając wyższość tylko Mariupolowi.
Potencjał i sytuacja kadrowa:
Krka to klub, który zawsze słynął z dobrej pracy z młodzieżą. Barwy „zielonych” reprezentowali przecież Jaka Laković, Sani Becirović czy Matjaz Smodiz. Największy problem Krka? Jest to drużyna dwóch prędkości – z mocną pierwszą piątką i właściwie brakiem wartościowych zmienników, co widać po długich przestojach jakie zdarzają się tej drużynie. Wydaje się, że skoro Jimmy Baxter, Jerome Jordan i Zoran Dragić nie są w stanie poprowadzić drużynę do sukcesów w ABA, to w Eurocupie może być o to jeszcze trudniej. A Lietuvos ma kim postraszyć. Lietuvos wzmocnił Frountcourt (Samardzinski, Katelynas, Lawrance), na rozegraniu pojawił się MVP niemieckiej BBL Rice Tyrese, a pod koszem rządził będzie duet Brad Newley i Jonas Valanciunas. Ten ostatni jest największą nadzieją litewskiej koszykówki, świetnie gra pod obiema obręczami, rewelacyjnie broni i blokuje, a przy tym wciąż rozwija się w ofensywie. To właśnie on będzie główną bronią przeciwko Słoweńcom z Krka.
Historia spotkań:
Te drużyny nie rywalizowały ze sobą w ostatnich latach.
Typ i uzasadnienie:
Krka jest słabsze niż przed rokiem. Drużynę opuściła jej największa gwiazda Goran Ikonić, solidny center Dragisa Drobnjak, a także reprezentant Słowenii Jaka Klobucar. Nic więc dziwnego, że zespół nie radzi sobie w Lidze Adriatyckiej. Wąski skład uniemożliwia dużą rotację przez co podstawowi gracze często grają ponad 25 minut. Na tym poziomie rozgrywek, może się to okazać zabójcze dla wielu z nich. Litwini mają bardziej zbilansowany zespół i szczególnie pod koszem za sprawą Valanciunasa powinniśmy szukać ich przewag. Typ – zwycięstwo Lietuvosu.
Napisz nowy komentarz