Wtorek to kolejne emocje w KHL. Na "główny ruszt" rzuciliśmy spotkanie w Mińsku, gdzie miejscowe Dynamo podejmie nieźle spisujący się ostatnio Poprad.
Sytuacja w tabeli:
Hokeiści z Mińska to rewelacja tego sezonu w KHL, obok takich ekip jak Khabarovsk czy Czeljabińsk. Chyba mało kto spodziewał się przed startem rozgrywek, że białoruski klub po 17 kolejkach będzie zajmował pozycję lidera w Konferencji Zachodniej. Ich rywal zgodnie z oczekiwaniami fachowców znajduje się w dolnej części tej samej Konferencji. Lwy z Popradu są obecnie na 9 miejscu.
Forma drużyn:
Dynamo Mińsk jest ostatnimi czasy w rewelacyjnej dyspozycji. Wygrali z Astaną, Niezniekamskiem, Salavatem Ufa i słabym Czechovem. Równie dobrze prezentowali się Słowacy, którzy pokonali Novokuznieck, Niezniekamsk czy jednego z faworytów ligi Kazań. Po tych meczach przyszła jednak bolesna seria porażek z Ufą, Ryga i CSKA.
Potencjał i sytuacja kadrowa:
Białorusini przed sezonem typowani byli na miejsca 6-8 w swojej Konferencji. Tymczasem przewodzą na Zachodzie, a do tego prezentują niezwykle efektowny i efektywny hokej. W ekipie ze stolicy Białorusi nie ma gwiazd, ale jej siłą jest kolektyw. Aż 4 jej graczy (Gorovikov, Kvapil, Komarov, Granak) przekroczyło barierę 10 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej (gole + asysty).
Jeżeli chodzi jednak o indywidualne osiągnięcia to lepiej prezentują się goście. Pierwsze dwie formacje gości z Nedorostem, Netikiem, Nagyem, Mikusem i Bartecką ustrzeliły już 30 bramek, a ten ostatni z 7 bramkami na koncie należy do najlepszych strzelców w KHL. Problemem gości jest jednak słaba defensywa i fatalna postawa bramkarzy.
Historia spotkań:
Te zespoły jeszcze nigdy w historii europejskich pucharów nie rywalizowały ze sobą.
Typ i uzasadnienie:
Przed meczem faworyta widzę w ekipie Dynama Mińsk. KHL to jednak specyficzna liga w której niespodzianek nigdy nie brakuje. Analizując jednak ostatnia dokonania drużyny z Mińska stwierdzić należy, że z taką formą są zdecydowanym faworytem tej konfrontacji. Białorusini grają znacznie ostrzej w obronie, lepiej rozgrywają atak pozycyjny i mają lepszych bramkarzy. Słowacka obrona przypomina ser szwajcarski z dużymi dziurami. Stawiam na gospodarzy.
Napisz nowy komentarz