Hej Hej tu NBA! Te słowa nie raz zarywały nam noce w połowie lat 90`. Pomimo, że na amerykańsko - kanadyjskich parkietach nie fruwa już Jordan, to nadal zawodowa liga wzbudza ogromne zainteresowanie kibiców z całego świata. A więc zaczynamy i to z „grubej rury”.
Sytuacja w rozgrywkach:
Do naszej premierowej analizy wybraliśmy starcie Dallas z Miami Heat. Ze względu na to, że lockout będzie to inauguracyjne spotkanie NBA w tym sezonie.
Forma i sytuacja kadrowa:
W analizie meczu Dallas z Miami skupimy się przede wszystkim na przedsezonowych ruchach kadrowych, jakie zaszły w obu ekipach, ale także na niezwykle krótkim okresie meczów przygotowawczych. Jeśli chodzi o obrońców tytułu to zaszło tu kilka ciekawych zmian. Bez wątpienia najwieksze osłabnienia to odejście do Knicks Tysona Chandlera i Jose Juana Barea, który wybrał propozycję "Leśnych Wilków" z Minnesoty.
NBA i jej komisarz David Stern dąży do wyrównania poziomu ligi, więc niemalże każdy z klubów czołówki "musiał" oddać swoich, drugorzędnych graczy do słabszych klubów. Stratą, ale z pewnością nie tak dużą jest odejście doświadczonego Predraga Stojakovicia, mającego w ubiegłych rozgrywkach spore problemy z kontuzjami w efekcie czego przez pół sezonu pauzował. Podobna sytuacja miała miejsce z Caronem Butlerem (LA Clippers), który nawet pomimo średniej 15 pkt./mecz nie pozostał w ekipie "Kowbojów" ze względu na "szklane zdrowie".
Wzmocnienia? Przede wszystkim pod koszem w postaci doświadczonego Lamara Odoma (LA Lakers) i innego weterana Vince Cartera. Ciekawą opcją może być natomiast pozyskanie niedocenianego w Bostonie Delonte Westa. "The Uncle" to z pewnością zawodnik, w którym drzemią spore umiejętności strzeleckie, ale jak do tej pory nie otrzymywał zbyt wiele szans na grę. Może on być jednak znakomitą alternatywą dla Vince`a.
W Miami również małe roszady kadrowe. Problemem "Żarów" może być to samo co w minionym sezonie, a więc duża dysproporcja między "pierwszą piątką", a graczami rezerwowymi.
Tercet Wade – James – Bosh znów będzie przebywał więc na parkiecie po 37-39 min. będąc mocno eksploatowanym. Na korzyść Heat przemawia jednak to, że obecny sezon będzie ze względu na przeciągający się lockout krótszy niż wcześniejsze, więc może tak do końca tego widać nie będzie. Erik Spoelstra zrezygnował z usług kilku ciekawych graczy m.in. Dampiera i Ilglauskasa (co zapewne osłabi poczynania Miami pod koszem), strzelca Arroyo i znakomitego asystenta Mike Bibby`ego. Zastąpić mają ich Shane Battier i Ed Curry, ale czy im się to uda?
Mecze przedsezonowe Dallas to dwie porażki z Oklahomą Thunders (83:83, 92:106). Miami z kolei rywalizowało z inną ekipą z Florydy Orlando. "Żary" przegrały na wyjeździe 100:104, zaś u siebie zdemolowały "Czarodziejów" 118:85.
Historia spotkań:
Dallas w poprzednim sezonie pięć razy podejmowało u siebie Miami Heat. Cztery z tych meczy gospodarze wygrali (112:103, 86:83, 106:95, 97:91). W play - off Mavericks odprawili z kwitkiem „Żary” wygrywając 4:2.
Typ i uzasadnienie:
Zaczynamy od typu na Dallas z Miami, choć tak naprawdę przypomina to nieco wróżenie z fusów, bo dyspozycja i forma obu ekip jest wielką niewiadomą. Zachęcił nas do tego jednak kurs na obrońców tytułu. Uczciwie przyznać należy, że „Kowboje” stracili kilku ważnych graczy na czele z Chandlerem, Butlerem i Bareą, ale w ich miejsce przyszli z kolei weterani Carter i Odom. Miami raczej słabsze niż przed rokiem, a na pewno nie silniejsze. Stackhouse, Arroyo, Bibby i Ilgauskas to największe ubytki „Żarów”. Szanse 50/50, stawka niska, kurs zaskakująco wysoki.
Komentarze
The assignment submission period was over and I was nervous, baccarat online and I am very happy to see your post just in time and it was a great help. Thank you ! Leave your blog address below. Please visit me anytime.
Napisz nowy komentarz