Dnia 20 czerwca w szwajcarskim Nyonie odbyło się losowanie II rundy Eliminacji do Ligi Mistrzów sezonu 2010/2011. Wśród rozstawionych drużyn, mieliśmy aktualnego Mistrza Polski piłkarzy Wisły Kraków. Pierwszym rywalem zespołu Roberta Maaskanta będzie Mistrz Łotwy Skonto Ryga. Interbookie.pl postanowił przygotować krótką charakterystykę rywala "Białej Gwiazdy".
Skonto Ryga – dominator z 20-letnią tradycją.
Choć piłka nożna na Łotwie nie jest wiodącym sportem, gdyż popularnością ustępuje koszykówce i hokejowi na lodzie, to nazwa klubu "Skonto" kojarzy się w tym małym kraju fanom piłkarskim z niepodzielną dominacją na krajowym podwórku. Skonto Ryga, to klub który powstał w 1991 roku, po rozpadzie ZSRR i z miejsca stał się potęgą łotewskiej Virsligi. Dość wspomnieć, że przez 14 kolejnych sezonów zespół ze stolicy nie miał sobie równych, wygrywając raz zarazem Mistrzostwo Łotwy, triumfując przy tym siedmiokrotnie w krajowym Pucharze. W tym czasie klub dostarczał również wielu kluczowych graczy dla reprezentacji. Jednym z najbardziej znanych jest z pewnością Marians Paharhs, który grał w Skonto w latach 1995-1998. Utalentowany napastnik był jednym z nielicznych łotyszy, októrym można powiedzieć, że zrobił karierę międzynarodową. Przechodząc w marcu 1999 r. do Southamptonu stał się nie tylko pierwszym łotyszem w Premiership, ale również najskuteczniejszym napastnikiem klubu z 45 golami w 127 meczach.
Ikoną Skonto Ryga był i jest z pewnością filigranowy napastnik Māris Verpakovskis, który w latach 2001 – 2003, zdobył dla łotewskiej drużyny 51 bramek w 77 meczach, doprowadzając przy tym reprezentację Łotwy do największego sukcesu w historii tamtejszej federacji awansu do Mistrzostw Europy w Grecji, gdzie łotysze m.in sensacyjnie zremisowali z Niemcami 0-0. Verpakovskis grał następnie w Dynamie Kijów, Getafe, Hajduku i Celcie Vigo. Obok Paharsa i Verpakovskis, polskim kibicom mogą kojarzyć się tacy zawodnicy jak Andrejs Rubins (były zawodnik Crystal Palace, Spartaka Moskwa), Igors Stepanovs (Arsenal), Andrejs Stolcers (Shachtar Donieck, Spartak Moskwa, Fulham) czy Aleksejs Visniakovs (obecnie Cracovia).
Po zdobyciu czternastu z rzędu tytułów Mistrza Łotwy, dla Skonto przyszedł czas posuchy. W 2005 roku ówczesny "dominator" po raz pierwszy stracił Mistrzostwo na rzecz Metalurga Lipawa. Kolejne sezony Versligi przebiegały pod dyktando Venstpils i właśnie drużyny z Lipawy. Pogrążone w tarapatach finansowych Skonto mogło tylko przyglądać się "z boku" rywalizacji pomiędzy tymi dwoma klubami. Przełomowy okazał się dopiero sezon 2010/2011. Zespół z Rygi na finiszu rozgrywek triumfował przed Venstpilsem i Metalurgiem Lipawa, czym zapewnił sobie udział w Eliminacjach Ligi Mistrzów. Skonto wygrało 22 z 27 meczów, przy znakomitym stosunku bramek strzelonych do straconych 86-16.
Skonto Ryga – charakterystyka rywala.
Właścicielem klubu z Rygi jest cypryjska spółka Tremova oferująca usługi z zakresu szeroko pojmowanego transportu. Firma szczególnie aktywnie działa na rynku krajów nadbałtyckich, stąd inwestycja właśnie w drużynę z Rygi. Obecnie trenerem zespołu jest Marians Pahars, a Skonto rozgrywa swoje mecze na stadionie miejskim, który może pomieścić nieco ponad 10 tys. widzów.
W rozpoczętym niedawno systemem wiosna - jesień - sezonie 2011/2012, ekipie Paharsa nie wiedzie się już tak znakomicie. Skonto zajmuje dopiero 4 lokatę, tracąc do lidera Venstplis, aż 7 punktów, przy czym warto zaznaczyć, że już zespół z Rygi już 4 razy schodził z boiska pokonany. Na szczególną uwagę w ekipie Mistrza Łotwy zasługuje kilku graczy. Ikstens Kaspars to najlepszy goalkeeper sezonu 2010/2011 ligi łotewskiej, Vitalis Smirnovs - uhoronowany podobnym tytułem na swojej pozycji (środkowy obrońca) czy utalentowani Kaspars Dubra i Vitalijs Maksimenko.
Równie ciekawie prezentuje się linia pomocy łotewskiej drużyny. O jej sile stanowi połączenie młodości z doświadczeniem, a więc duet Rusłan Miengazov (19 – letni reprezentant Turkmenistanu) – Juris Laizans (ten sam, który pogrążył nas w El.ME 2004). To nie koniec niespodzianek, jakie szykuje zespół z Rygi dla Mistrzów Polski. Wisłę postraszyć może także pozyskany niedawno Brazylijczyk Fabinho, który ma już za sobą występy na Cyprze i na Ukrainie. Niekwestionowaną gwiazdą zespołu, a zarazem prawdziwym objawieniem ubiegłego sezonu Versligi jest natomiast 22-letni król strzelców, brazylijczyk Nathan Junior. Kilka dni temu całą Łotwę obiegła sensacyjna wiadomość. Jeszcze do niedawna wydawało się, że Skonto w batalii o Ligę Mistrzów wesprze Aleksandrs Cauna, który przebywał na wypożyczeniu do CSKA. Cauna pomimo nieudanego sezonu (odniósł kontuzję) podpisał 5-letni kontrakt z moskiewską ekipą. To jedna z najlepszych wiadomości dla krakowskiej Wisły.
Skonto na arenie europejskiej.
Skonto to żadna potęga i to Wisła jest zdecydowanym faworytem tego dwumeczu. Nie mniej jednak o lekceważeniu rywala mowy być jednak nie powinno, o czym "Biała Gwiazda" boleśnie przekonała się już w ubiegłych latach wypadając za przysłowiową "burtę" w meczach przeciwko potencjalnie znacznie słabszej estońskiej Levadii Tallin czy azerskiemu Qarabachowi Agdam. Nie jest to z pewnością przeciwnik tak słaby jak amatorskie kluby z Andory, San Marino czy Luksemburga nie mniej jednak, o słabej renomie tego klubu niech świadczą jego dotychczasowe występy na europejskich murawach. Na Starym Kontynencie Skonto nie miało żadnych sukcesów, w ostatniej dekadzie, co gorsze nigdy nie wyeliminowało zespołu z kraju notowanego w pierwszej 30-tce Europy. W ostatnich trzech sezonach odpadało już z pierwszym rywalem, a były to bardzo przeciętne zespoły jak Derry City czy Portadown.
Aktualny Mistrz Łotwy w swojej historii trzykrotnie rywalizował z polskimi zespołami. Najpierw w sezonie 1992/93 w eliminacjach LM poznański Lech pokonał łotewski klub 2-0, a na wyjeździe zremisował 0-0. Kilka lat później ze Skonto rywalizował upadający "Wielki Widzew". Pierwsze spotkanie łodzianie przegrali 0-1, jednak w rewanżu ograli łotyszów 2-0 i zdołali awansować dalej. Ostatnia konfrontacja polsko – łotewska miała miejsce dokładnie przed 10 laty, kiedy to Wisła Kraków dwukrotnie wygrywała z Mistrzem Łotwy 2-1 na wyjeździe i 1-0 u siebie. Ponoć historia lubi się powtarzać.
Warto podkreślić, że w całej historii potyczek polsko – łotewskich tylko raz nasz klub musiał uznać wyższość ekipie z Łotwy. Wisła Płock w ramach PUEFA odpadła z Venstpils po remisie 0-0 na wyjeździe i 1- 1 przed własną publicznością. Trudno więc spodziewać się sensacji, która byłaby niewątpliwie kolejnym blamażem "Białej Gwiazdy" na arenie europejskiej.
Komentarze
I was looking for another article by chance and found your article baccaratcommunity I am writing on this topic, so I think it will help a lot. I leave my blog address below. Please visit once.
I've been searching for hours on this topic and finally found your post. bitcoincasino, I have read your post and I am very impressed. We prefer your opinion and will visit this site frequently to refer to your opinion. When would you like to visit my site?
Napisz nowy komentarz