Już 8 listopada poznamy 45 prezydenta Stanów Zjednoczonych. W walce o Biały Dom w grze pozostała dwójka kandydatów: popierana przez Demokratów Hillary Clinton oraz Republikanin Donald Trump. Firmy bukmacherskie nie mają wątpliwości, kto wygra wybory.
Bukmacherzy nie dają szans Trumpowi
Na ten moment zdecydowaną faworytką bukmacherów jest 69 - letnia była Pierwsza Dama, żona byłego prezydenta Billa Clintona - Hillary. Jej kontrkandydatowi, 70 - letniemu, amerykańskiemu przedsiębiorcy i politykowi znanemu z kontrowersyjnych wypowiedzi, Donaldowi Trumpowi nie daje się większych szans. Czy słusznie?
Do końca kampanii jeszcze sporo czasu i wiele może się wydarzyć, ale gdyby wybory odbywały się dzisiaj, to Hillary Clinton posiada nad swoim rywalem ok. 7% przewagę (sondaż Reuters / Ipsos, stan na 17.08.2016). Prawdziwej klęski Trump doznaje w swoim rodzinnym mieście, w którym się urodził i spędził praktycznie całe życie. Gdyby o wyborze prezydenta mieli decydować jedynie mieszkańcy miasta i stanu Nowy Jork, to przewaga kandydatki Demokratów wynosiłaby aż 30 punktów procentowych (57% - 27%). Taki stan rzeczy z pewnością musi boleć miliardera, ale poniekąd sam jest sobie winien.
Od początku kampanii wygłasza bowiem tezy, delikatnie rzecz ujmując, dość kontrowersyjne. Meksykanów nazywa przestępcami i gwałcicielami, a wzdłuż granicy z Meksykiem chce zbudować mur, za który zapłacić mieliby… sami Meksykanie. Zapowiada wycofanie Stanów Zjednoczonych ze Światowej Organizacji Handlu oraz próbę ocieplenia stosunków z Rosją. Jest krytykowany zarówno przez Demokratów, jak i Republikanów za wypowiedzi obrażające weterana wojny w Wietnamie, wpływowego senatora Johna McCaina, naigrywanie się z rodziców muzułmańskiego oficera armii USA, poległego w Iraku oraz twierdzenie, że Barack Obama i Hillary Clinton są współzałożycielami tzw. Państwa Islamskiego.
Hillary Clinton pierwszym prezydentem - kobietą w historii Stanów Zjednoczonych?
Była Pierwsza Dama i Sekretarz Stanu, jest kandydatką znacznie bardziej przewidywalną. Jej wypowiedzi są zazwyczaj wyważone i dyplomatyczne, co nie znaczy, że nijakie. Hillary Clinton ma mocne i stanowcze poglądy na większość tematów i potrafi bezwzględnie bronić swoich racji. Na tle nieco nieokrzesanego Trumpa jawi się jako polityk doświadczony, obyty i nie dający się wyprowadzić z równowagi. Zapowiada m. in. reformę dotyczącą przepisów podatkowych dla korporacji produkujących za granicą, a korzystających z ulg podatkowych w USA oraz wprowadzenie bezpłatnych studiów na publicznych uniwersytetach, finansowanych przez państwo. Pytana o politykę zagraniczną nie podziela poglądów Donalda Trumpa i ogłasza, że Ameryka nie pozostawi swoich sojuszników.
Tym co odróżnia obu kandydatów jest sposób formułowania myśli. Przekonany o swej wielkości Trump najczęściej zdania zaczyna od “ja”, z kolei bardziej doświadczona i obyta na politycznych salonach Clinton woli używać “my”. “My możemy…”, “My zrobimy…”, itd. Trudno tu nie znaleźć analogii do popierającego jej kandydaturę Baracka Obamy i jego “Yes, we can”.
Kto wygra wyścig na ostatniej prostej?
Tak jak wspominaliśmy wcześniej, do wyborów pozostało jeszcze sporo czasu i wiele może się wydarzyć. Warto przypomnieć sytuację, o której pisaliśmy tutaj kilka miesięcy temu. Na kilkadziesiąt godzin przed głosowaniem dotyczącym Brexitu, kursy bukmacherów na pozostanie Wielkiej Brytanii w strukturach europejskich wynosiły 1.16, zaś na opuszczenie Wspólnoty Europejskiej 8.00. Doskonale pamiętamy jaki był wybór Brytyjczyków.
Podobnie i teraz, nie radzimy przedwcześnie odbierać szans żadnemu z kandydatów, lecz bacznie przyglądać się wydarzeniom na finiszu kampanii. Spodziewamy się jeszcze wielu ciekawych debat, wzajemnych uszczypliwości i zmian notowań. Jednocześnie pragniemy zaznaczyć, że naszym celem absolutnie NIE JEST wspieranie którejkolwiek z kandydatur, a jedynie przybliżenie naszym czytelnikom sytuacji w przededniu tak ważnego zarówno dla Stanów Zjednoczonych, jak i reszty świata wyboru. Do tematu będziemy wracać.
Komentarze
do ostatniej chwili niezły kurs można było wyłapać. Mnie się udało 6.20 i jestem dość hepi
i co teraz eksperci od 7 boleści? Głupio wam? gdzie ta wasza hillary i jej pewne zwycięstwo?Od początku mówiłem że wygra trump, kto mnie posłuchał ten zarobił jak ja
Wybory są już dawno rozstrzygnięte, Clinton doskonale wie, że musiałaby teraz przejechać po pijaku zakonnice na przejściu dla pieszych, żeby to przegrać. Ladies and gentelman - oto kolejny prezydent of the united states- MRs. Hillary Clinton
Nie wiem co kogo obchodzą głupie gadki Trumpa, ważniejsze dla mnie jest zniknięcie kilku tysięcy strategicznych maili zgubionych przez schorowaną starszą kobietę i to tym powinni się zająć w pierwszej kolejności media
To ponoć ona nie żyje i jest zastępowana przez sobowtóra. To w końcu jak? Żyje czy nie żyje?
spokojnie, kursy na blondynę już lecą na łeb na szyję jeszcze kilka tygodni i to Trump będzie głównym faworytem
wcześniej czy później dojdzie do debaty w tv, bo musi. A wtedy Trump zmasakruje Clinton pytaniami o maile oraz kontakty jej fundacji z szejkami z Arabii. Nie potrafię sobie wyobrazić sensownych odpowiedzi na te pytania. Zwłaszcza z ust Clinton
W obu przypadkach Amerykę i świat czekają spore zmiany. Oboje kandydaci znacznie odbiegają od przyjętych norm i reguł, wydaję się że Barack był jednak bardziej okiełznany i dyplomatyczny. Trump to słoń w skłądzzie porcelany, a Clinton to....kobieta:D
Jakich kolejnych debat? Przecież od ok. 300 dni Klintonowa boi się odpowiedzieć na jakiekolwiek pytanie ze strony dziennikarzy (czego się boi?), jedynie jest promowana przez media, lobby finansowe czy wielkie korporacje, jedyne co Klintonowa ma to wyuczone teksty wcześniej przygotowane, a Trump? twardy przeciwnik i myślę, że zostanie wybrany na prezydenta - to jedyny dobry wybór dla nas Polaków również (jeśli chcemy pokoju w naszym regionie)
Napisz nowy komentarz