Gigantyczny skandal korupcyjny w hiszpańskiej piłce. Spotkanie pomiędzy Realem Valladolid, a Valencią zostało ustawione przez piłkarzy powiązanych z mafią narkotykową i bukmacherską.
Sytuacja przed ostatnią kolejką La Liga była jasna. Real Valladolid już wcześniej zapewnił sobie utrzymanie i grał zupełnie o nic, z kolei zwycięstwo dawało Valencii pewny awans do fazy grupowej Champions League. Nietoperze oczywiście gładko wygrały, natomiast jak się później okazało, nie bez pomocy graczy gospodarzy, przy czym w tle mamy miliony euro, postawione na taki właśnie scenariusz u bukmacherów.
7 piłkarzy Valladolid na czele z grającym ostatni mecz w karierze Borją Fernandezem było w stałym kontakcie z szajką ustawiającą mecze, dowodzoną przez byłych hiszpańskich piłkarzy, Carlosa Arandę i Raula Bravo. Kibice interesujący się tamtejszym futbolem powinni kojarzyć całą trójkę, gdyż na przełomie wieków rozegrali sporo meczów dla Realu Madryt (nie byli być może wybijającymi się postaciami, jednak dla przykładu Raul Bravo aż 78 razy zakładał trykot Królewskich i wygrał z tym zespołem Ligę Mistrzów).
Cała sprawa zapewne przeszłaby bez echa, bo Valencia nawet bez pomocy gospodarzy powinna zainkasować komplet punktów, gdyby nie podsłuchana rozmowa telefoniczna Carlosa Arandy. Śledczy założyli mu jakiś czas temu podsłuch w związku z handlem narkotykami na sporą skalę i praniem brudnych pieniędzy, natomiast to co usłyszeli przeszło ich najśmielsze oczekiwania.
W jednej z rozmów zdradza - “Przekupiliśmy siedmiu piłkarzy Valladolid”. W kolejnej, dzwoni do pracownicy swojego punktu bukmacherskiego i radzi jej, aby postawiła 10 tysięcy euro, gdyż wygra drugie tyle. W jeszcze innej instruuje jednego z przekupionych graczy Valladolid - “Słuchaj, bracie, niech Valencia wygra obie połowy, OK? Musi strzelić co najmniej po golu w obu częściach”. Oczywiście, tak się właśnie stało, a Valencia trafiała do siatki gospodarzy po koszmarnych błędach obrońców Realu.
Co dalej? Według hiszpańskiej federacji nic nie grozi żadnemu z klubów, gdyż te ponoć nie miały pojęcia o całym przestępczym procederze. Piłkarzom zamieszanym w ustawienie tego spotkania grozi natomiast 5-letni zakaz uprawiania profesjonalnego sportu i nawet 4 lata więzienia.
Komentarze
Takich gałganków powinno się dożywotnio skazywać na więzienie i to ciężkie, wówczas może innym nie przyszłoby to głowy. A tak do dostaną kilkuletni zakaz gry w piłkę i co jeszcze? Sędzia wytarmosi ich za ucho>????? BEZ JAJ
Napisz nowy komentarz